28 listopada "Fakt" poinformował, że Antek Królikowski usłyszał nieprawomocny wyrok w sprawie alimentów na syna Vincenta. Aktor musiał zapłacić karę grzywny w wysokości 150 stawek dziennych, a wysokość jednej to 30 zł. Dodatkowo musi pokryć koszty sądowe w kwocie 70 zł i 450 zł tytułem opłat. Łącznie Królikowski miał do zapłacenia 5 tys. 20 zł. Teraz aktor odniósł się do całej sprawy. Wywołali go "do tablicy" internauci.

Reklama

Antoni Królikowski na prawicowej manifetacji

Antek Królikowski pojawił się 1 grudnia na warszawskim Placu Zamkowym, gdzie odbyła się demonstracja przeciwników wprowadzenia do szkół edukacji zdrowotnej.

"Rota na Placu Zamkowym w trakcie protestu w obronie naszych dzieci przeciwko szkodliwym pomysłom w systemie edukacji - napisał aktor pod nagraniem z protestu, które opublikował na Instagramie.

Protest przeciwko edukacji zdrowotnej

Protestujący na Placu Zamkowym w Warszawie, m.in. rodzice i nauczyciele, przynieśli transparenty z napisami: "Miłość = mama + tata", "To rodzic decyduje, jak szkoła wychowuje", "Mamo, tato broń polskiej szkoły", "Nie tęczowa, nie laicka, ale Polska katolicka". Skandowano m.in. hasła: "Nie oddamy naszych dzieci", "Polska rodzina: chłopak i dziewczyna". Manifestujący mieli polskie flagi. Widoczne były też m.in. transparenty Ruchu Narodowego.

Reklama

"Jesteśmy tu jako rodzice, aby przypomnieć rządzącym utrzymywanym z naszych pieniędzy, że nie życzymy sobie, aby wyciągali ręce po nasze dzieci" - mówił podczas wystąpienia wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi Sławomir Skiba. Zaznaczył, że manifestacja odbywa się w obronie świętych i konstytucyjnych praw rodziców, w obronie wolności rodziny i dzieci, "których nie damy upaństwowić" i zdeprawować.

"Prawicowy wzór"?

Pod postem aktora pojawiła się masa komentarzy internautów. Jedni wspierali Antoniego Królikowskiego, inni byli przeciwni takim demonstracjom. Nie zabrakło też uszczypliwych komentarzy.

"Rety, że nie wstyd Panu... "Prawicowy wzór", zdradzający matkę swojego dziecka, gdy ta nawet nie urodziła... Teraz nagle będzie bronić "konserwatywnych wartości". Ciekawe, czy w ogóle pan Antoni przeczytał, czego ta edukacja ma dotyczyć. Który punkt budzi sprzeciw. Nauka o różnorodności? O tym, że można powiedzieć "nie" złemu dotykowi? Że są osoby, które nie identyfikują się ze swoją płcią i nie należy takich osób ganić? A może to, że jeśli nie planujemy z kimś dziecka, to należy się zabezpieczyć? Bardzo mnie to nurtuje. Poproszę o informacje z odesłaniem do konkretnego paragrafu rozporządzenia" - brzmi jeden z komentarzy.

"Hej, a wiesz, że »Rotę« napisała Konopnicka, która była w długoletnim, partnerskim związku z kobietą?" - napisała internautka, nawiązując do opisu posta.

"Ale ja mówię o seksualizacji dzieci, nie związkach partnerskich, nie rób ze mnie homofoba" - odpowiedział aktor oburzony.

Jak wygląda sprawa alimentów Antoniego Królikowskiego?

Pojawiły się też wpisy nawiązujące do tego, że Antoni Królikowski miał sprawę w związku z niepłaceniem alimentów na syna Vincenta.

"Alimenty zapłacone, czy jak zwykle?" zapytał jeden z internautów, a Antoni Królikowski natychmiast odpisał.

"Płacę alimenty na bieżąco, od czerwca 2022 r. zapłaciłem łącznie około 290 tys. zł. W pewnym okresie nie płaciłem pełnej kwoty, bo nie miałem pracy, a więc i pieniędzy, jednak w lutym tego roku spłaciłem cały dług i od tamtej pory płacę na bieżąco" - stwierdził Antoni Królikowski.