Blanka Lipińska, znana w Polsce autorka serii „365 dni”, w środę 14 sierpnia jechała przez centrum Warszawy. Utknęła w korku, bo ulice były zamknięte z powodu przygotować do defilady z okazji obchodów Święta Wojska Polskiego. Nagrała relację na Instagramie, w której przestrzegając przez korkiem, narzekała na to, że zamiast 20 minut, będzie jechać do domu ponad godzinę, ponieważ „trzeba defilować przez środek miasta".
Blanka Lipińska wkurzona na defiladę
"Nagrywam to story 7 raz, bo za każdym razem kończyło się tym, że zaczynałam tak bluzgać, że musiałam usunąć. Słuchajcie, jeżeli ktokolwiek z was planował jechać ulicą Czerniakowską, to chciałabym powiedzieć, że jest ze wszystkich stron zamknięta. Jeżeli na przykład, tak, jak ja, nie daj Boże, traficie pod stadion Legii, to się stamtąd nie wydostaniecie przez dobre 40 minut. 30 czy 40 minut temu powiedziałam wam, że za 20 minut będę w domu. Będę w domu za godzinę, tak mi pokazuje nawigacja. Bo jest Święto Wojska Polskiego i przecież trzeba defilować przez środek miasta. Mówię wam to tylko dlatego, żebyście się nie wje**** tak, jak ja. Google już się zaktualizowały i widzą te wszystkie zamknięcia" – relacjonowała.
Krzysztof Stanowski kpi z Blanki Lipińskiej
Internet zapłonął, posypały się niepochlebne komentarze pod adresem Blanki Lipińskiej. Głos zabrał też twórca Kanału Zero. Krzysztof Stanowski we wpisie na portalu X zakpił ze słów Lipińskiej.
"Czy pani Blanka nie mogła po prostu powiedzieć, że jest bardzo znana, a wtedy czołgi by zjechały na bok, a ona pognałaby środkiem do swojego apartamentu? Przecież nie zakłóciłoby to defilady jakoś znacząco, a ona – powtarzam - jest bardzo znana" – napisał. "W ogóle wyobraźcie sobie... Przychodzicie z rodzinami i ustawiacie się wzdłuż trasy, żeby pomachać Blance Lipińskiej podczas jej przejazdu, a tu nagle czołgi" – dodał w kolejnym poście.