Aktor Andrzej Grabowski ma imponujący dorobek artystyczny. Szeroka publiczność kojarzy go jednak przede wszystkim z roli Ferdynanda Kiepskiego w polsatowskim serialu komediowym "Świat według Kiepskich". Okazuje się, że aktor nie był fanem swojej postaci z tego sitcomu, co miało wpływ na atmosferę panującą na planie produkcji.

Reklama

To miało byc na chwilę

Po latach aktor postanowił opowiedzieć o swojej pracy nad serialem "Świat według Kiepskich". Okazuje się, że Grabowski na początku nie był fanem tej produkcji. Liczył na to, że sitcom się nie przyjmie. "Ja przyjąłem tę rolę z myślą, że - po przeczytaniu trzech pilotażowych odcinków – w związku z tym, że to jest mój zawód, a nie hobby - co często powtarzam - to ja wezmę to i zagram te trzy odcinki" - powiedział w wywiadzie. Podkreślił, że nie wierzył w sukces serialu. "To jest niemożliwe, żeby taki głupi serial poszedł dalej. Żeby to dalej było ciągnięte i kręcone" - ocenił. Aktor skupił się jednak na tym, by zarobić pieniądze i pojawiał się w kolejnych odcinkach sitcomu. Później chciał wrócić do teatru i skupić się na kolejnych produkcjach filmowych.

Reklama

"Świat według Kiepskich" okazał się hitem

Okazało się jednak, że intuicja zawiodła Andrzeja Grabowskiego. "Świat według Kiepskich" stał się hitem Polsatu. Zrealizowano w sumie aż 35 sezonów tego serialu. Na początku na planie nie było jednak przyjemnie. Odtwórca Ferdka Kiepskiego przyznał, że jego zachowanie mogło bardzo wpływać na pozostałych członków ekipy. Jak sam przyznał - był nie do zniesienia.

Szczere wyznanie Andrzeja Grabowskiego

"Prawdopodobnie (…) przy tych pierwszych stu odcinkach byłem nie do zniesienia na planie. Już jak przyjeżdżałem tam i ubierałem te moje dresy, podkoszulki i charakteryzowano mnie tak, jak wyglądałem, to już byłem po prostu zły. (...) Dla makeupistek byłem nieznośny, dla kostiumografek byłem nieznośny, dla kolegów byłem nieznośny, bo ja tego nie bardzo lubiłem. Chciałem się z tego wyrwać. Kierując się zasadą, że to jest mój zawód, a nie hobby, to kontynuowałem" - zdradził Andrzej Grabowski w wywiadzie.