Andrzej Piaseczny w 1992 zwyciężył w Ogólnopolskim Młodzieżowym Przeglądzie Piosenki we Wrocławiu, dzięki czemu został zakwalifikowany do udziału w koncercie Debiutów na 29. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Wkrótce został wokalistą zespołu Mafia, z którym w listopadzie 1993 wydał pierwszy album studyjny, również zatytułowany Mafia. Potem zdecydował się na karierę solową.

Reklama

Artysta wylansował wiele przebojów, m.in, "Chodź, przytul, przebacz", "Śniadanie do łóżka" czy "Prawie do nieba" i wydał 10 płyt. Podczas Polsat Hit Festiwal zorganizowano mu jubileuszowy koncert.

Mnóstwo stres przed koncertem w Sopocie

Niewiele brakowało, a Andrzej Piaseczny nie wystąpiłby w Operze Leśnej. Poinformował o tym "Świat Gwiazd". "Tuż przed festiwalem Andrzej trafił do szpitala. Stracił głos, miał poważne problemy z gardłem i krtanią. Spędził 3 dni w szpitalu, wyszedł osłabiony, do końca nie było pewne, czy będzie mógł śpiewać. Cała jego ekipa przeżyła mnóstwo stresu. Ale mimo że nie był w super formie, Andrzej wystąpił. Bardzo zależało mu na tym koncercie, nie codziennie świętuje się jubileusz 30-lecia pracy. Poza tym nie chciał zawieść swoich fanów" – zdradził w rozmowie ze "Światem gwiazd" znajomy artysty.

Andrzej Piaseczny nie ma czasu na odpoczynek

Po Sopocie Piaseczny nadal nie odpoczywa, przygotowuje się bowiem do kolejnego występu. Tym razem na festiwalu piosenki polskiej w Opolu, który organizuje TVP.

"To prawdziwy maraton koncertowy. Mam nadzieję, że Andrzej da radę. Zdrowie jest ważne, ale też trudno zrezygnować z tak prestiżowych koncertów jak te w Sopocie i Opolu" – ujawniła portalowi "Świat gwiazd" osoba z bliskiego otoczenia Piaska.