Anna Kalczyńska popularność i zainteresowanie fanów zyskała jako jedna z gospodyń "DDTVN". Niestety po kilku latach prowadzenia śniadaniówki pożegnała się formatem. Dziennikarka nie może jednak na brak zainteresowania ze strony mediów. Cały czas obecna jest w sieci, gdzie prezentuje swoje codzienne życie. Niedawno pochwaliła się podróżą do Wietnamu.

Reklama

Anna Kalczyńska wybrała się na wakacje z rodziną

Anna Kalczyńska parę dni temu postanowiła polecieć na zagraniczne wakacje. W podróży towarzyszy jej mama oraz siostra. Dziennikarka cały czas relacjonuje wyprawę na swoim instagramowym koncie. Niedawno zaprezentowała się wiernym fanom w dość odważnej wersji.

Reklama

"Piękna wyspa Phu Quoc. Dzień niepodobny do dnia. Wczoraj tłoczna ulica południowego Wietnamu, dzisiaj zielona wyspa, idealne 33 C, lekki wiatr i słońce. Z tymi dziewczynami podróżować jest bosko!" - napisała w sieci Kalczyńska.

Internauci byli zachwyceni figurą Kalczyńskiej. Niektórzy zwrócili również uwagę na jej mamę. W sekcji komentarzy pojawiło się sporo pozytywnych reakcji na widok Rowickiej.

"Nikomu nie ujmując, ale pani mama, to po prostu laska"

"Twoja mama super wygląda"

"Mama to petarda" - można było przeczytać pod fotografiami.

Anna Kalczyńska cały czas przeżywa rozstanie z "DDTVN"

Chociaż od rozstania Kalczyńskiej z "DDTVN" minęło już trochę czasu, to dziennikarka cały czas nie może się z tym pogodzić. Kobieta została wtedy bowiem niespodziewanie zwolniona z "Dzień dobry TVN", podobnie jak Andrzej Sołtysik oraz Małgorzata Ohme.

"Nie było ani żadnej winy po mojej stronie, ani żadnej historii, która mogłaby sprowokować do tego, by zakończyć kontrakt podpisany na wiele lat. Po prostu nie pasowałam do wizji. Ona jest odważna, na razie zredukowała zespół. Pytanie, jak to się potoczy. Dla mnie to było totalne zaskoczenie. Nie wyjaśniono mi, co się wydarzyło dlaczego. […] A ja nie pytałam. Moja rozmowa z kierownictwem "Dzień dobry..." była bardzo krótka. Kiedy dowiedziałam się, że mają taki plan wobec mnie, to po prostu podziękowałam i wyszłam. Po co tutaj przedłużać. Dlaczego dopytywać o powody, które widocznie są, a których ja nie akceptuję, bo czułam się przecież nierozłącznym elementem tego programu, współtwórczynią, więc o co tu pytać" - wyznała w przejmującym wpisie na instagramowym koncie dziennikarka.