MałgorzataTomaszewska podobnie jak pozostali gospodarze śniadaniówki pożegnała się już z "Pytaniem na śniadanie". Teraz okazuje się, że prezenterka będąca w zaawansowanej ciąży boryka się na dodatek z problemami zdrowotnymi.

Reklama

Małgorzata Tomaszewska nie poprowadzi już "Pytania na śniadanie"

Na fali zmian w TVP z "Pytania na śniadanie" zniknęli dotychczasowy prowadzący. Wśród nich i Małgorzata Tomaszewska, która prowadziła poranny program z Aleksandrem Sikorą. Jej rozstanie z programem odbiło się szerokim echem. Smutek i zawód wyrażali w komentarzach pod zdjęcie fani Małgosi, ostre wpisy bijące w nowe władze telewizji zamieściły w sieci także Joanna Kurska i Danuta Martyniuk.

"Trzy tygodnie przed datą porodu nielegalne władze TVP wyrzucają Małgorzatę Tomaszewską z pracy. To wszystko z oszalałej zemsty i hejtu do poprzedniej ekipy. Tak wygląda państwo prawa i prawa kobiet według Tuska. Małgosiu, jesteśmy z tobą" – grzmiała na Instagramie żona Jacka Kurskiego, była szefowa "Pytania na śniadanie".

Reklama

"Koniec Polski wkrótce. Gdzie są feministki Tuskowe, które powinny stanąć w obronie ciężarnej Małgosi?" – wtórowała jej żona Zenka Martyniuka.

Sama Tomaszewska pożegnała się z programem spokojnie i klasą. Podziękowała widzom i fanom za wsparcie, zapewniła też, że "organizm mamy zniesie wszystko".

"Dwa serca. Silniejsze niż kiedykolwiek, bo razem. Organizm mamy zniesie wszystko dla swojego dziecka. Bardzo dziękuję za Wasze ogromne wsparcie. Chcę myśleć tylko o tym, że spełniamy moje marzenie z dzieciństwa — o kochającej się, dużej rodzinie. Tylko tyle i aż tyle. A tak naprawdę wszystko" - napisała Tomaszewska pod fotografią, na której pozuje z odsłoniętym ciążowym brzuchem.

Małgorzata Tomaszewska: Walczę z chorobą

Po czym na pewnie czas prezenterka zniknęła z mediów społecznościowych. W sobotę 27 stycznia przerwała milczenie.

"Cześć, kochani. Tak sobie pomyślałam, że już ponad tydzień się do was nie odzywam, ale niestety to też dlatego, że się rozchorowałam. Nie wiem jeszcze, co to jest" — przekazała na Instastories.

Choroba zmogła Małgosię do tego stopnia, że prezenterka przestała wychodzić z domu i z nikim się nie widuje.

"Dzisiaj będę miała wizytę lekarską. Ale bardzo boli mnie gardło, więc niestety może być to angina, chociaż z nikim się nie widuję, bo nie wychodzę z domu. Pewnie jak jest osłabiony organizm, to może się samoistnie rozwinąć. Zobaczymy. W każdym razie trochę walczę z chorobą" – kontynuowała słabym głosem.

Małgorzacie Tomaszewskiej wyraźnie poprawił się za to humor, kiedy niespodziewanie do mamy nagrywającej relację dla fanów dołączył jej synek Enzo.