Joanna Kołaczkowska chorowała na raka. Artystka zmarła w wieku 59 lat. Informację o śmierci artystki przekazali członkowie kabaretu Hrabi, którego była częścią, za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak podkreślili, gwiazda kabaretu odeszła bez bólu, otoczona najbliższymi.
"Ja się bardzo tego boję"
Joanna Kołaczkowska jakiś czas temu udzieliła wywiadu Piotrowi Jaconiowi w programie "Piotr Jacoń. Bez polityki". Jak przyznała, często z kolegami z kabaretu rozmawiali o śmierci. Artystka miała ku temu ważny powód. Dla mnie najgorsze jest bycie zaskoczoną czymś niemiłym, więc nie chciałabym być zaskoczona. Już tak sobie wszystko ustaliliśmy. Co będzie, jak ktoś pierwszy odejdzie, co z resztą? Czy się będziemy opiekować wdowami albo wdowcem? Mamy to wszystko przemyślane dzięki mnie albo przeze mnie. Chciałabym, żeby to się już nie powtórzyło, a przecież się powtórzy. Co będzie z zespołem, czy będziemy grać? Ja się bardzo tego boję - wyznała.
"Co z ludźmi?"
Gwiazda kabaretu Hrabi powiedziała też, o co się najbardziej martwi. Oczywiście, że się martwię przede wszystkim o ludzi. Co z ludźmi? Co z rodziną? Co z najbliższymi? Ale też zamartwiam się, co z moim ulubionym mebelkiem? Co ze zwierzęciem? Co ze zdjęciami? Mnie się to wydaje bardzo ważne" - tłumaczyła. "Próbuje skontrolować ten czas, kiedy już mnie nie będzie, ale przecież się tego nie da zrobić. Ciężka sprawa. Ale uważam, że można się też na to uśmiechnąć - podsumowała Joanna Kołaczkowska.
"Myliłam zauroczenie z miłością"
W marcu 2025 r. Joanna Kołaczkowska była gościnią Marzeny Rogalskiej w radiu Złote Przeboje. Panie rozmawiały m.in. o miłości. Dziennikarka zapytała Joannę Kołaczkowską, która miała za sobą dwa małżeństwa, co sądzi o miłości. Ojej, ja mam co chwilę nowe przemyślenia. Moje ostatnie przemyślenie, że praktycznie nie wiadomo, czy ta miłość istnieje, albo jeżeli istnieje, to co to jest. Czym to jest? Też bardzo często ludzie, najczęściej, rozstają się pomimo tego, że się kochają. Rozstają się i to mnie dziwi - mówiła Joanna Kołaczkowska.
Gwiazda kabaretu Hrabi wyjawiła, że często myliła zauroczenie z miłością. To mnie tak jakoś szokuje. Nie wiadomo, jakie ona [miłość] ma znaczenie i czy nie przeceniamy czasem jej znaczenia i czy w ogóle rozpoznajemy? Ile razy wydawało mi się, że to jest miłość we mnie, a to było tylko zauroczenie, fascynacja, podziw - podsumowała.