Grzegorz Daukszewicz, syn satyryka Krzysztofa Daukszewicza i pochodzącej z artystycznej rodziny Małgorzaty Kreczmar, mówił w wywiadach, że w jego życiu dość wcześnie pojawiły się używki, bo już w liceum. Grzegorz Daukszewicz zdobył ogólnopolską rozpoznawalność za sprawą roli doktora Adama Krajewskiego w serialu "Na dobre i na złe". Jego życie zawodowe to pasmo sukcesów, ale prywatnie przyszło mu zmierzyć się z bolesną prawdą o sobie.

"Dość wcześnie się przebudziłem"

Aktor otwarcie mówi, że zmaga się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. "W pewnym momencie zawsze człowiek przestanie dobrze funkcjonować, kiedy jest w szponach nałogu. I zawsze przychodzi ten czas, kiedy rzeczy wymykają się spod kontroli. Także im wcześniej człowiek nabierze świadomości, że problem istnieje, tym lepiej dla niego. W moim przypadku chyba nie było konkretnego momentu. Po prostu zobaczyłem, że moje życie idzie nie w takim kierunku, w jakim bym sobie życzył i wyobrażał, że mniej było radości, a więcej było jakiegoś takiego autopilota, że praca, praca, impreza, praca, impreza. I nagle człowiek sobie zadaje pytanie: po co to wszystko? Na szczęście dosyć wcześnie się przebudziłem. Bardzo mi to dobrze zrobiło i bardzo mi to pomogło" - powiedział Grzegorz Daukszewicz w wywiadzie dla "Faktu".

Reklama
Reklama

"Po drodze miałem wpadki"

Teraz w wideopodcaście "Jamrozek Wrażliwie" na antenie radiowej Czwórki Grzegorz Daukszewicz opowiedział o swojej złożonej relacji z używkami. Mimo że od lat nie pije alkoholu, nie oznacza to, że żył w pełnej trzeźwości. To jest bardzo skomplikowane, ponieważ nie piję alkoholu od sześciu lat, ale po drodze miałem wpadki. (...) Ale nawet jak nie piłem, to bardzo często mi się zdarzało palić jointy, więc miałem zamiennik - przyznał syn Krzysztofa Daukszewicza.

Alkoholik i narkoman w abstynencji

Dopiero później, jak czytałem książkę "Najgorszy człowiek na świecie" Gosi Halber i ona zaczęła mówić o tym, jak zamieniła alkohol na jointy. I nagle skumałem, że tak naprawdę nigdy nie byłem w całkowitej abstynencji, no bo jednak były te jointy - powiedział aktor. Jak podkreśla: "Jestem alkoholikiem i narkomanem w abstynencji".