Śmierć pisarki Eweliny Ślotały wstrząsnęła polskim show-biznesem. Kondolencje jej bliskim złożyli m.in. Jakub Rzeźniczak, były Eweliny partner Ślotały, oraz Krzysztof Rutkowski, który pomagał jej przy różnych sprawach. 35-latka osierociła synka, Martina.
Pracowała nad kolejną książką
Pani Wanda, matka Eweliny Ślotały, udzieliła poruszającego wywiadu serwisowi Pudelek, w którym opisała ostatnie chwile życia swojej córki. Zdradziła, że Ewelina zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
"Moja córka była w depresji. Miała stany lękowe, brała dużo leków i leczyła się u dwóch terapeutów. Nie pomogli" - powiedziała pani Wanda.
Ewelina Ślotała ostatnie tygodnie życia spędziła w domu matki. To właśnie tam pracowała nad nową książką zatytułowaną "Mężczyźni Konstancina".
"Serce nie dało rady i stanęło"
"Dostała krwotoku wewnętrznego i to była przyczyna śmierci. Jej serce nie dało rady i stanęło" - opowiadała pani Wanda. Ekipa pogotowia ratunkowego pojawiła się szybko. "Gdy przyjechało pogotowie, to nie dawała żadnych znaków życia" - powiedziała jej matka.
Po przewiezieniu do szpitala Ewelina Ślotała została podłączona do specjalistycznej aparatury medycznej. Lekarze robili wszystko, co w ich mocy, aby przywrócić akcję serca. Niestety ich starania nie przyniosły efektów.
"W szpitalu została podpięta pod wszystkie maszyny. One pracowały, ale serce było bardzo uszkodzone przez krwotok" - tłumaczyła pani Wanda.