Ewelina Ślotała była autorką głośnej książki "Żony Konstancina". Opisała w niej życie bogatych mieszkańców Konstancina, które wbrew pozorom nie zawsze było sielanką, zwłaszcza jeśli chodzi o partnerki biznesmenów, którzy postanowili się tam osiedlić.
Ewelina Ślotała nie żyje. Lekarze ponad miesiąc walczyli o jej życie
W chwili śmierci Ślotała miała 35 lat. Jak relacjonowała jej matka, pisarka doznała krwotoku wewnętrznego. Lekarze próbowali przez ponad miesiąc ratować jej życie. Niestety nie udało się.
Teraz pani Wanda, mama Eweliny Ślotały musi zorganizować pogrzeb córki. Okazuje się, że ma z tym pewne problemy. Nie wiem już kiedy jest dzień, kiedy noc, ale zajmuję się organizacją pogrzebu i właściwie została mi tylko jedna sprawa- mówi pani Wanda w rozmowie z "Faktem".
Problem z pochówkiem Eweliny Ślotały. Brakuje jednego dokumentu
Problemem jest akt zgonu jednego z członka rodziny. Jest potrzebny, by Ślotała została pochowana w rodzinnym grobie. Grób musi być na mnie, a nie na przodków, więc organizuję teraz niezbędną dokumentację. Dowiedziałam się, że muszę na nowo wykupić tam miejsce i jeszcze wykazać, że jest pokrewieństwo krwi - wyjaśnia matka Ślotały.
Jak dodaje cała rodzina pochodzi w Warszawy, ale w grobie pochowany jest także dziadek, który walczył w AK i wyzwalał ziemie wschodnie. Zmarł na Wschodzie i tam został pochowany a jego symboliczny grób znajduje się właśnie w Warszawie. Teraz muszę dla spełnienia wszystkich formalności związanych z pochówkiem córki, dostarczyć jego akt zgonu z tej miejscowości - tłumaczy pani Wanda.
Dodaje, że chce pochować córkę w Warszawie, gdzie urodziła się większość rodziny. Ewelina Ślotała, jeśli uda się dokonać formalności, spocznie na warszawskich Powązkach.