"Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST. W jednym z wywiadów powiedziała: »Uwielbiam się śmiać, uwielbiam wesołych ludzi. Tak właśnie chcę żyć…«. I taką Cię zapamiętamy. Żegnaj Elu!" - przekazał Związek Artystów Scen Polskich we wtorek 29 października w mediach społecznościowych.

Reklama

Elżbieta Zającówna pięć lat temu zrezygnowała z życia w blasku fleszy i skupiła się na swoim życiu rodzinnym. Jej decyzja dotycząca rezygnacji z kariery związana była z poważną chorobą.

Beata Tyszkiewicz - co za smutek

Chociaż największą popularność przyniósł jej serial "Matki, żony i kochanki", to Elżbieta Zającówna miała na swoim koncie liczne filmy. Jednym z nich jest "VaBank" Juliusza Machulskiego, gdzie na planie miała okazję poznać m.in. Beatę Tyszkiewicz. Smutne wieści o śmierci Zającówny bardzo poruszyły aktorkę. Za pośrednictwem jednego z portali przekazała kilka słów od siebie. Beata Tyszkiewicz nie kryła zaskoczenia nagłym odejściem aktorki. "Co za smutek. Bardzo mi trudno to pojąć. Pozostała mi w pamięci jako nasza przynęta z "VaBank'u". Przykro mi" - zacytował aktorkę Pudelek.

Mateusz Damięcki - Pani Elu, jest tak wielu, którzy się w Pani skrycie kochali

"Kiedy *Hanka Trzebuchowska* Pani Eli pojawiała się na planie, mój *Jurek*, mój biedny *Jurek* był w opałach. Ale nie tylko on. Również i ja, grający go Mateusz. Pani Elu, jest tak wielu, którzy się w Pani skrycie kochali… Była Pani wspaniała w "Matkach, żonach i kochankach". I nie tylko. Dziękuję. Jurek/Mateo" - napisał Mateusz Damięcki, który wystąpił w serialu "Matki, żony i kochanki".

Reklama

Agata Młynarska - nie mogę uwierzyć w to, co piszę

Dziennikarka opublikowała w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym wyraziła swój żal, zwróciła się do najbliższych Zającówny i podzieliła wspomnieniami z aktorką.

"Odeszła Ela. Nie mogę uwierzyć, że to piszę. Jedna z najpiękniejszych, najatrakcyjniejszych kobiet, jakie poznałam, pracując w TVP. Klasa i styl. Wdzięk i urok. Te oczy, ten uśmiech! Nogi do sufitu! Burza włosów! Zawsze elektryzowała publiczność. W jej roześmianym spojrzeniu dostrzegałam zawsze odrobinę smutku. Była niezwykle wrażliwa i zawsze chętna do pomocy. Choć cierpiała na poważną chorobę, nigdy nie dała nam odczuć, że ma problem" - czytamy na profilu Młynarskiej.

Małgorzata Potocka żegna Elżbietę Zającównę

Małgorzat Potocka nie ukrywała, że informacja o śmierci koleżanki była dla niej szokiem. "Trudno mi jest mówić, bo jestem w kompletnym szoku. Jestem kompletnie zdruzgotana. Za wcześnie to się stało. Ona jeszcze była młodą osobą i pięknym człowiekiem. I to nie jest jakiś komplement, który się mówi po śmierci o człowieku" - powiedziała "Faktowi".

Adrianna Biedrzyńska

Głos w sprawie śmierci Elżbiety Zającówny zabrała także Adrianna Biedrzyńska, z którą aktorka była bardzo związana. "Muszę dojść do siebie. Za blisko byłyśmy" - wyznała aktorka w rozmowie z Plotkiem.