Muniek Staszczyk wystąpił w porannym programie "Wstajemy" w TV Republika. W trakcie wywiadu z Anną Popek mówił głównie o wierze i oraz rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża. I chociaż jego wypowiedzi nie zawierały treści, które można uznać za kontrowersyjne, to wiele osób wyraziło swoje niezadowolenie samą obecnością muzyka w stacji o tak zdecydowanie prawicowym charakterze.

Reklama

"Nie dzielę Polaków"

Muzyk opublikował potem w mediach społecznościowych oświadczenie. "Niektórych z was mogła zaskoczyć moja obecność w TV Republika, pojawiają się głosy krytyki: Przecież napisałeś Polę, wystąpiłeś na Pol’And’Rocku u Jurka Owsiaka! Co ty, Muniek, odwalasz? Chcę, żebyście wiedzieli, że ja nie dzielę Polaków na prawaków i lewaków, gejów i białych heteroseksualnych. Polaryzacja społeczeństwa poczyniła wielkie zło" - zaczął muzyk.

"Musimy ze sobą rozmawiać. Możecie powiedzieć, że jestem naiwny, ale przede wszystkim jestem Polakiem i chrześcijaninem. Republikę oglądają Polacy, moi bracia. Powódź zalała Polaków. Nie pisowców i platformersów. Tam ludzie wzajemnie sobie pomagali i pomagają, głosujący na tę czy inną partię" - kontynuował.

Pudelek skontaktował się z Muńkiem Staszczykiem z prośbą o komentarz do zamieszania, które wywołał. Wypowiedzieli się na ten temat także jego koledzy z branży, Kazik Staszewski, Paweł KukizZbigniew Hołdys.

"Nigdy nie byłem obiektem takich ataków"

"Żeby naświetlić kontekst, opowiem, jak doszło do tego zaproszenia. Moja koleżanka z lokalnego kościoła zaczepiła mnie i zapytała, czy nie pojawiłbym się w programie Anny Popek, żeby porozmawiać o rocznicy wyboru Polaka na papieża. Odpowiedziałem, że nie chcę być kojarzony z ultra prawicą ani z tzw. katolickim betonem, bo sam jestem wierzący, ale to nie jest mój klimat. Usłyszałem w odpowiedzi, że to będzie apolityczna rozmowa w śniadaniówce. Byłem już chyba we wszystkich śniadaniówkach – w Polsacie, w Telewizji Polskiej za poprzedniej władzy, w TVN-ie – więc zgodziłem się, bo jestem za ekumenizmem medialnym" - wyjaśnia Staszczyk, który dodaje, że nie spodziewał się, że polskie społeczeństwo jest aż tak podzielone.

"Po tym wywiadzie... wymiękłem. Wiedziałem, że społeczeństwo jest podzielone, ale nie spodziewałem się, że w ludziach drzemią takie emocje. Teksty w stylu: "Nigdy nie kupię twoich płyt" czy "Nie pójdę na koncert" to dla mnie jakiś absurd"- dodaje.

"Nigdy w życiu czegoś takiego nie przeżyłem. Po prostu nie spodziewałem się... Nigdy nie byłem obiektem takich ataków, tym bardziej że poszedłem tam mówić o Janie Pawle II, który chyba łączy Polaków. Potem jeszcze powiedziałem parę słów o tym, że jestem wierzący. To nie jest tajemnica. Na koniec zrobiłem sobie zdjęcie z panią Popek i poszedłem do domu. I wtedy się zaczęło..." - mówi nam.