O śmierci Jadwigi Barańskiej poinformował na Facebooku jej mąż Jerzy Antczak. Teraz reżyser opublikował obszerny wpis, w którym opisał okoliczności śmierci ukochanej żony. Post wyciska łzy.

Jerzy Antczak o cierpieniu Jadwigi Barańskiej

Reklama

Okazuje się, że gwiazda "Nocy i dni" walczyła z potwornym bólem, a jedynym ukojeniem okazała się morfina. "Kochani, walczyłem ze sobą, czy o tym pisać. Otóż na dwa tygodnie przed odejściem u Jadzi pojawiły się potworne bóle okolic podbrzusza. Żadne środki nie mogły zatrzymać tego bólu. Jego siła była jak trzęsienie ziemi. To były bolesne krzyki. Cierpienia Jadzi były niebotyczne" - rozpoczął wpis Antczak.

W czarnej rozpaczy prosiliśmy z Mikołajem o podanie morfiny naszą domową lekarkę, jedna z najlepszych w USA. (Pytaliśmy - red.), czy może zaaplikować morfinę. Niestety, w Ameryce restrykcje [dotyczące – red.] tego środka są niebywale. I dopiero specjalne konsylium mogło wyrazić zgodę. W ostatnim tygodniu, po otrzymaniu morfiny Jadzia nie tylko przestała cierpieć, ale zapadła w spokojny sen, w którym odeszła z pogodą na twarzy. Kochani, przepraszam, że o tym mówię tak szczegółowo, ale po prostu czuję potrzebę dzielenia się z wami emocjami. Wasz dozgonnie Jerzy - napisał reżyser na Facebooku.

Jadwiga Barańska w ostatnich miesiącach ciężko chorowała, o czym informował w mediach społecznościowych jej mąż. W dramatycznych słowach wyznał także, że aktorka, która 21 października skończyła 89 lat, nie chce już przyjmować lekarstwa.

Kariera Jadwigi Barańskiej

Widzowie zapamiętali znakomite role Jadwigi Barańskiej. Pokochano ją za kreację Barbary w "Nocach i dniach", za którą dostała wiele nagród. Wyróżniono ją m.in. na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku, otrzymała także Srebrnego Niedźwiedzia za rolę kobiecą na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Jadwiga Barańska została również odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi, a także Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Artystka stworzyła wiele wybitnych ról w Teatrze Telewizji. Zagrała także m.in. w „Hrabinie Cosel”, „Damie kameliowej" oraz w filmie „Chopin. Pragnienie miłości”.