Smolasty ma kłopoty. Dwa tygodnie temu spóźnił się dwie godziny na koncert w Nysie. Wyszedł na scenę i powiedział, że nie da rady śpiewać. Ten incydent wywołał fale komentarzy. Krytykowali go także koledzy i koleżanki z branży. Anna Wyszkoni zwróciła się do młodych artystów, apelując, aby "wzięli się za siebie", a także radziła im "mniej używek i arogancji, a więcej pracy, prawdy i szacunku do ludzi". Wkrótce głos zabrał sam zainteresowany, stwierdzając m.in, że "spierdzielił sprawę totalnie i "wiedział, na co się pisze", jeśli chodzi o liczbę koncertów.
Ledwo mogę śpiewać... Jestem dla was tutaj, uwierzcie mi. Mam tych koncertów, ku**a, tyle, że nie widziałem swojego psa przez trzy miesiące, swojej matki nawet... Nie mam siły. Ktoś chce mnie po prostu wydoić z hajsu. Jest mi przykro, że nie mogę zaśpiewać piosenki. Mam tak przetyrane gardło... Mój menadżer wpi***olił mnie w taką trasę koncertową, gdzie, k***a, mam dwa koncerty dziennie. Muszę jeździć po całej Polsce, ledwo żyję, pie****ę go w d**ę, zwalniam go dzisiaj i po prostu nie dajcie się nikomu wykorzystywać, okej? (...) Ja jestem przemęczony totalnie i ledwo żyję, potrzebuję być podłączony do kroplówki, żeby zagrać koncert dla was tutaj - mówił ze sceny Smolasty.
Smolasty po prostu nie przyszedł
W minioną sobotę 29-latek miał wystąpić na Dniach Konstantynowa Łódzkiego. Odwołał jednak swój koncert na 10 minut przed jego rozpoczęciem. Oburzeni organizatorzy poinformowali o zaistniałej sytuacji oczekujących pod sceną fanów, wspominając o "braku profesjonalizmu". Nagrania natychmiastowo obiegły media społecznościowe.
Sorry. Mimo że wczoraj dał koncert w innym mieście. Dowiedzieliśmy się 10 minut temu. Wczoraj zagrał w Bydgoszczy, a dzisiaj nie pojawi się w Konstantynowie. (...) Smoła, jeśli to zobaczysz, naprawdę ci bardzo "dziękujemy". To proszę państwa świadczy o braku profesjonalizmu i braku szacunku do widowni. Jest nam bardzo przykro, że musimy w ten sposób zakończyć obchody urodzin. Mamy nadzieję, że koncerty Oskara Cymsa i Sylwii Grzeszczak, znakomitych artystów, wynagrodziły wam brak Smolastego - mówili ze sceny organizatorzy wydarzenia.
Oburzenie fanów
Pod nagraniami z imprezy w Konstantynowie Łódzkim pojawiło się wiele komentarzy. Fani Smolastego nie kryli oburzenia w związku z kolejną aferą w tak krótkim czasie.
"Skoro przemęczony, to po co się zgadza?; Co odróżnia gwiazdy od gwiazdek - profesjonalizm; Słabo, nawet bardzo. Ale prowadzący też mały profesjonalizm. Nakręcał negatywnie publiczność. Powinien poinformować i z klasą zakończyć koncert; Specjalnie jechaliśmy z Łodzi... Nie ukrywam, że zawiedliśmy się strasznie; Powtórka z Nysy" - napisano w mediach społecznościowych.