28 lat temu Katarzyna Nosowska, wokalistka grupy Hey, została mama. Gwiazda podkreśla, że Miki jest nie tylko jej dzieckiem, ale przede wszystkim życiową podporą, przyjacielem i coraz ciekawym rozmówcą.

Nosowska nie ukrywała, że gdy jej syn dorósł i się usamodzielnił, dopadł ją syndrom pustego gniazda. Mikołaj Krajewski po wyprowadzce często widuje się z matką, nie tylko podczas wizyt w rodzinnym domu, ale również na koncertach i w studiu, gdzie od kilku miesięcy wspólnie nagrywają podcast pt. "Bliskoznaczni".

Mikołaj Krajewski o walce z uzależnieniem

Reklama

Mikołaj Krajewski nie kryje, że zmagał się z uzależnieniem. Wspomina, że miał stany lękowe i chodzi na terapię. Teraz opowiedział o tym w wywiadzie dla Plejady.

"Czasem ludzie zastanawiają się, po co tak się uzewnętrzniam. A ja uważam, że poruszając pewne kwestie, które już przepracowałem lub nad którymi aktualnie pracuję, dokładam cegiełkę do tego, żeby nie były one tabu. Bo przecież nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Wiele osób na całym świecie walczy z nałogami. Ja celowo nie mówię, od czego byłem uzależniony. Nie chcę robić z tego sensacji. Nie zależy mi na generowaniu krzykliwych nagłówków. W gruncie rzeczy to nie jest problem substancji, tylko emocji" - tłumaczy Mikołaj Krajewski.

Mikołaj Krajewski o pracy nad sobą

"Dzielę się swoimi doświadczeniami, bo wierzę, że komuś to może pomóc. Nie twierdzę, że mam złotą receptę na to, jak przezwyciężyć słabości" - podkreśla.

"Myślenie, że raz na zawsze rozprawiliśmy się z jakimś problemem i on nigdy do nas nie wróci, jest zgubne. Życie to sinusoida wzlotów i upadków. Jeżeli na chwilę się odpuści i osiądzie się na laurach, łatwo uderzyć w glebę. Nie mogę więc powiedzieć, że poradziłem sobie już ze wszystkimi problemami i że w pełni wyszedłem z nałogu" - dodał.

"Ciągle nad tym pracuję i będę robił to do końca życia. Ale plus jest taki, że jestem tego świadom i nie boję się już tej pracy" - podkreśla Mikołaj Krajewski.

OBSERWUJ nas na WhatsApp