Córka Ewy Błaszczyk zapadła w śpiączkę po tym, jak zakrztusiła się tabletką. Do zdarzenia doszło 11 maja 2000 roku, sto dni po śmierci męża aktorki. Ola miała wtedy sześć lat. Z pozoru niewinny wypadek spowodował obrzęk mózgu i sprawił, że życie Oli i jej rodziny uległo drastycznej zmianie. Ola Janczarska od tamtego czasu jest w śpiączce.
Ewa Błaszczyk nigdy się nie poddała i cały czas walczy o zdrowie córki. Założyła Fundację "Akogo?", a następnie otworzyła Klinikę Budzik, która działa przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka oraz Klinikę Budzik dla Dorosłych.
Ewa Błaszczyk o stanie zdrowia Oli Janczarskiej
Aktorka niedawno gościła w "PRZEkanale". W rozmowie z Anną Pawelec opowiedziała, jak teraz czuje się Ola.
"Jest stabilna. Nie ma żadnej infekcji, bo to jest niezwykle ważne, bo to zawsze cofa, a my staramy się iść do przodu" - powiedziała Ewa Błaszczyk.
"Ma teraz robią stymulację nerwu błędnego, naszego najdłuższego nerwu, który poprawia funkcjonowanie wszystkich organów, które po drodze spotyka, komunikuje mózg z jelitami i usprawnia wszystko po drodze, więc na pewno nie szkodzi, raczej poprawia. Będziemy robić porównawcze funkcje mózgu, czyli EEG i rezonans funkcjonalny" - opowiadała aktorka.
Pokonane zapalenie płuc
"Ola miała atypowe zapalenie płuc, więc to tak łatwo nie ma. Zawsze coś stanie na przeszkodzie i trzeba teraz z tego wyjść, ale potem zacznę właśnie tę terapię światłem podczerwonym i na nerw błędny" - powiedziała kilka miesięcy temu Plejadzie Ewa Błaszczyk.