Marek Kondrat pierwszy raz stanął przed kamerą już jako dziecko. Zagrał Wawrzka, głównego bohatera filmu "Historia żółtej ciżemki". Po latach wcielił się w Romka w filmie Janusza Majewskiego "Zaklęte rewiry". Ta rola przyniosła mu uznanie krytyków i widzów. Kolejne były już tylko potwierdzeniem jego talentu. Aktor pojawił się m.in. w takich produkcjach jak "Pułkownik Kwiatkowski", "Psy", czy serialach "W labiryncie" oraz "Ekstradycji".
Marek Kondrat jak Anthony Hopkins
Po latach występowania na szklanym ekranie aktor postanowił odejść z zawodu. Zajął się swoimi pasjami, jakimi są podróże i wino. I to właśnie to drugie hobby stało się jego sposobem na życie. Teraz Marek Kondrat pojawił się w podcaście jednego z magazynów kulinarnych. Opowiadał w nim o pasji do wina, ciekawych anegdotach z nim związanych, ale nie to wzbudziło największe zainteresowanie internautów.
Tym, co ich zaskoczyło był wygląd Marka Kondrata. W komentarzach aż zaroiło się od porównania do znanego aktora, czyli Anthony'ego Hopkinsa. Warto przy tym zaznaczyć, że pochodzący z Walii kolega po fachu Kondrata jest od niego starszy o 13 lat.
"Staruszek jak Hopkins"; "Anthony Hopkins jak żywy"; "Chwilami miałam silne wrażenie, że patrzę na Anthony Hopkinsa" - pisali internauci.
Niektórzy przypomnieli mu także słynny dialog z synem z filmu Marka Koterskiego "Dzień świra".
Może poćwiczymy angielski? - brzmiał jeden z komentarzy.