Wojciech Mann po rozstaniu z radiową Trójką i TVP związał się z Radiem Nowy Świat. Dziennikarz nie pojawia się zbyt często publicznie i nie udziela wywiadów. Od czasu do czasu Mann wypowiada się na tematy polityczne w swoich mediach społecznościowych.

Reklama

Wojciech Mann skrytykował kabarety

Teraz postanowił udzielić wywiadu w Kanale Zero. Jednym z tematów, jakie zostały poruszone w rozmowie były polskie kabarety. Okazuje się, że Wojciech Mann nie ma zbyt dobrego zdania na temat polskich satyryków. Dostało się nie tylko im, ale też mało wymagającej zdaniem dziennikarza publiczności.

Reklama

W tym okresie, kiedy ja zaczynałem rozbawiać takie dzieci, jak pan, to były czasy inne i paradoksalnie wyprodukowały ogromne grono - ja się do niego nie pchałem - ludzi, których dowcip, poczucie humoru i umiejętność przekazania ruchem głowy, półsłowem, informacji podprogowej był doprowadzony do takiego wyrafinowania, żenie wiem, czy ktoś w tej chwili mógłby im dorównać - stwierdził.

Mann powiedział, że poza nielicznymi wyjątkami, większość kabaretów jest nie do zniesienia.

Jak patrzę na dzisiejsze kabarety, to z bardzo nielicznymi wyjątkami - wyłączam. To jest dla mnie nie do zniesienia. Wtedy człowiek musiał uruchomić głowę. Próbować wykapować, o co tam chodziło - stwierdził.

Tych artystów kabaretowych Wojciech Mann ceni

Reklama

Mann stwierdził, że dawna publiczność "rozumiała każdą aluzję, to było budujące" a dziś to zanika.

Boję się, że z winy kiepskich autorów i kiepskich nadawców- oznajmił.

Dziennikarz nie wszystkich satyryków ocenia jednak negatywnie. Kto go śmieszy?

Jest paru ludzi, którzy mnie śmieszą — m.in. Robert Górski. To nie dlatego, że zrobił "Ucho prezesa", ale podoba mi się jako facet i jego wrażliwość. Bardzo go cenię. Śmieszy mnie Abelard Giza, Andrzej Poniedzielski - wymienił Mann.