"Magazyn Kryminalny 997" emitowany był z przerwami od 1986 do 2023 r. na antenie TVP2, przez krótki czas na antenie TVP Info oraz na antenie TVP1. Jego wieloletnim i najbardziej rozpoznawalnym prowadzącym był Michał Fajbusiewicz, związany z Telewizją Polską przez ponad 3 dekady.

Reklama

Michał Fajbusiewicz to nie tylko 997

Celem programu, którego nazwa pochodziła od numeru telefonu alarmowego pogotowia Policji w Polsce (wcześniej Milicji Obywatelskiej), była pomoc telewidzów w odnalezieniu poszukiwanych przestępców i rozwiązywaniu niewykrytych spraw kryminalnych. Jego wieloletnim prowadzącym był Michał Fajbusiewicz, redaktor i twórca reportaży społecznych i kryminalnych.

Reklama

Z telewizją Fajbusiewicz związany był od 1982 r., kiedy to pracę jako redaktor w TVP3 Łódź. Współtworzył własne programy, m.in. "Kronika kryminalna", czy "Dajcie znak życia" poświęcony osobom zaginionym. Od 1986 r. realizował "Magazyn Kryminalny 997", w 1990 r. został jego prowadzącym i autorem emitowanych w programie materiałów.

Reklama

Przez ponad 30 lat pracy w TVP Michał Fajbusiewicz przygotował ponad 200 filmów dokumentalnych i materiałów interwencyjnych m.in. "dla Expressu Reporterów". W 2017 r. prowadził na antenie w TVP2 reaktywowany "Magazyn Kryminalny 997". Po emisji pierwszego odcinka ówczesne władze TVP podjęły decyzję o zawieszeniu serii.

Michał Fajbusiewicz o powrocie do TVP: Był taki pomysł

Po zmianie władz TVP w ramówce pojawiły się nowe i odświeżone formaty, powróciły dawne gwiazdy mediów publicznych. "Teleexpress" ponownie prowadzi dziś Maciej Orłoś. Czy Michał Fajbusiewicz także powróci do prowadzenia "997"?

- Był taki pomysł. Dr Krzysztof Grzegorzewski z Uniwersytetu Łódzkiego, który od lat zajmuje się opisywaniem mojej twórczości w sposób naukowy, w rozmowie z nową dyrektor łódzkiego ośrodka TVP Magdaleną Michalak-Szwarc podsunął taki pomysł, czy by nie wykorzystać jakoś moich dawnych archiwalnych materiałów – mówi w rozmowie z Dziennik.pl Michał Fajbusiewicz.

- Nie chodzi koniecznie o "997", ale filmy dokumentalne czy reportaże — dodaje.

Fajbusiewicz przyznał w rozmowie z nami, że nowa dyrektor była zainteresowana, ale stwierdziła, "że jest jeszcze za wcześnie, żeby o takich tematach rozmawiać, bo to wszystko się musi ustabilizować".

- Ja z nikim na ten temat nie rozmawiałem, nikt się ze mną nie kontaktował. Ja o tym nie myślę, chociaż w tej sytuacji może się zdarzyć, że ktoś stwierdzi, że trzeba coś odnowić czy powrócić – podkreślił Fajbusiewicz.

Michał Fajbusiewicz przed długie lata tworzył i prowadził kultowy program "Magazyn Kryminalny 997" / AKPA

Michał Fajbusiewicz: Teraz jest duże zamieszanie w telewizji

Co by zrobił, gdyby w tej chwili zadzwonił telefon z propozycją: "reaktywujemy 997"?

- W takiej samej formule? Raczej nie. To by trzeba jakoś odnowić, odświeżyć. Trzeba pamiętać, że dzisiaj młodsza widownia nie ogląda telewizji. Takie formaty nie są akceptowalne. Jak się skończyła w sposób nieprzyjemny moja wieloletnia, trzydziestoletnia współpraca z TVP, robiłem filmiki w tej samej formule co "997", ale 8, 10-minutowe, bo mi uświadomili, że młodsza widownia nie jest w stanie wytrzymać programu, który ma 25 do 30 minut – wspomina Michał Fajbusiewicz w rozmowie z Dziennik.pl

- Tak że dzisiaj trzeba by było się trochę przeformatować. Nie mnie o tym decydować. Tam są ludzie, którzy budują i próbują coś odbudować. Poza tym sytuacja w telewizji wcale nie jest taka ustabilizowana. Niektóre programy wracają, niektóre pewnie nie utrzymają się na antenie, bo nie będą akceptowane. Teraz jest duże zamieszanie, przepływy widowni, chyba wszyscy to obserwujemy – dodaje.

Michał Fajbusiewicz: Nie mówię "nie"

Fajbusiewicz podkreśla w rozmowie, że on sam również życzyłby sobie wprowadzenia pewnych zmian, gdyby w ogóle miało dojść do rozmowy o powrocie do TVP.

- To wszystko jest kwestia rozmowy, pewnych ustaleń. Ja już na pewno nie jestem w takim "powerze", żeby angażować się teraz w jakieś duże przedsięwzięcia i jeździć po kraju, robić reportaże. Ja jeździłem tak prawie 30 lat po całej Polsce, rzadko trafiając do domu. W tej chwili robię podcasty, które w ogóle mają bardzo duże wzięcie, co tydzień od 11 lat pisuję felietony kryminalne… Ja nie mówię "nie", ale wolałbym się osadzić w czymś, co kiedyś robiłem, bo do wielu fajnych rzeczy można powrócić i dobrze ja oprawić. Natomiast takie nowoczesne i z wielkim rozmachem projekty, to myślę, że już nie… Musi pan wziąć pod uwagę, że ja mam 73 lata – podsumowuje Michał Fajbusiewicz w rozmowie z Dziennik.pl.