Dominika Serowska w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych opowiedziała o tym, co stoi za nieobecnością Marcina Hakiela w specjalnym odcinku. Opublikowała w mediach społecznościowych fragment artykułu, w którym informator Plejady stwierdził, że Marcin Hakiel dostał zaproszenie do udziału w specjalnym odcinku "Tańca z gwiazdami", ale postanowił je odrzucić.
"Polsat postawił na złego konia"
Dominika Serowska nie kryje, że decyzje Polsatu wywołują u niej złość. Zarzuca włodarzom stacji hipokryzję i dążenie do poprawy wyników oglądalności kosztem Hakiela. Partnerka tancerza skrytykowała przedstawianą wersję wydarzeń i zasugerowała, że Polsat "postawił na złego konia", wspierając Katarzynę Cichopek. W swoim wpisie Serowska zauważyła, że decyzja stacji o zaproszeniu Hakiela była sprzeczna z wcześniejszymi działaniami. "Żenada! Nie wiem, z czyjej niekompetentnej osoby padły te słowa, ale możemy się tylko domyślać. Najpierw powiedzieliście Marcinowi, że nie będzie w kolejnych edycjach przez byłą żonę, a teraz, jak trzeba podbić oglądalność, to zapraszacie go do odcinka" - napisała na Instagramie Dominika Serowska.
"Zaproszenie do odcinka za darmochę"
Serowska zarzuciła również, że Hakielowi zaproponowano udział w show na niekorzystnych warunkach, co miało sugerować, że stacja próbuje oszczędzać kosztem jego udziału: "Bo zaproszenie do tego odcinka oczywiście za darmochę". Podkreśliła, że Polsat wcześniej tłumaczył brak Marcina Hakiela w programie koniecznością unikania potencjalnych napięć między byłymi małżonkami. Według partnerki tancerza, za próbą zdyskredytowania tancerza może stać ktoś "próbujący wybielić się z wcześniejszych zarzutów". Dominika Serowska spekulowała, że, proponując występ, który miałby być wizerunkowo korzystny dla stacji, Polsat działał przede wszystkim we własnym interesie. "Zapraszajcie sobie swoje polsatowskie gwiazdy. Trzeba było dokonywać mądrych wyborów"- podsumowała Dominika Serowska.