W poniedziałek wieczorem , 4 marca odbyła się 26. ceremonia rozdania Polskich Nagród Filmowych Orły. To wielkie święto naszego kina. Nagrody nazywane są "polskimi Oscarami".

Statuetkę w kategorii najlepsze zdjęcia otrzymał Michał Sobociński. Operator konkurował ze swoim bratem, Piotrem Sobocińskim Jr., który był nominowany za zdjęcia do filmu "Kos" w reż. Pawła Maślony.

Reklama

Braterska walka podczas Orłów

Właśnie zastanawiałem się, czy na galę założyć smoking, czy strój do wrestlingu, bo ktoś napisał, że bracia będą walczyć w jednej kategorii- powiedział Michał Sobociński, gdy odebrał statuetkę.

Chciałem podziękować Akademii, przepraszam bardzo, wzruszyłam się. Chciałem podziękować sprawcy tego wszystkiego, czyli Michałowi Kwiecińskiemu, który pozwolił nam na to szaleństwo. Szefowie pionów wizualnych, czyli scenografia, charakteryzacja, kostiumy, no ale film, jak wiadomo, to jest rodzina. Nie byłbym tu, gdzie jestem, gdyby nie rodzina filmowa - mówił laureat Orłów za zdjęcia do filmu "Filip" w reż. Michała Kwiecińskiego.

Wzruszenie odbiera głos Michałowi Sobocińskiemu

Michał Sobociński podczas wygłaszania swojej mowy był coraz bardziej wzruszony. Ale dla mnie najważniejsza jest ta rodzina, która za mną jeździ, ponieważ nasz dom jest wszędzie po całym świecie. Gdyby nie ona, to ja nie byłbym w stanie zrobić żadnego filmu. Kocham moją żonę Natalię najbardziej na świecie i nasze dzieci. Dziękuję wam za to okrutne poświęcenie i że dzięki temu mogę tworzyć te obrazy. Już nie będę więcej mówić, przepraszam... - powiedział operator.

Michał Sobociński, mocno poruszony, przerwał swoje przemówienie i zszedł ze sceny. Widownia nagrodziła go gromkimi brawami.