Za nami debiut odświeżonego "Tańca z gwiazdami", który powrócił na antenę Polsatu po półtorarocznej przerwie. Program ma nowe jury i odświeżoną formułę. Wśród gwiazd konkurujących o Kryształową Kulę są m.in. Małgorzata Królikowska-Ostrowska, Maciej Musiał i Maffashion. Agnieszka Kaczorowska, która jest profesjonalną tancerką, właśnie rozkręciła medialną aferę. Wzięła udział w castingach na jurorkę do "Tańca z gwiazdami". Nie udało jej się i teraz podważa kompetencje jednego z sędziów.

Reklama

Agnieszka Kaczorowska o Tomaszu Wygodzie

"Jest to człowiek wywodzący się z innego stylu tańca, gdzie indziej działający. Wszyscy tancerze, żeby dowiedzieć się, kim jest, musieli go wygooglać, czyli jakby dla tancerzy towarzyskich, nie jest autorytetem. Ja jestem nikim w świecie hip-hopu i nigdy nie podjęłabym się oceniania hip-hopowego konkursu, bo nie jestem w tym specjalistą. (...) Dla mnie jest to trochę jak sędzia piłki nożnej sędziujący siatkówkę" - powiedziała Kaczorowska o Tomaszu Wygodzie w rozmowie z Plotkiem.

Na jej słowa w rozmowie z Pomponikiem zareagował Rafał Maserak, który w tym sezonie zasiada wraz z Tomaszem Wygodą w składzie jurorskim. Tancerz stwierdził, że Agnieszka Kaczorowska "trochę odleciała". Zarzucił jej też, że może po prostu nie zna Wygody, bo "nie wgłębiała się w wyższą kulturę".

"To po prostu duże zaskoczenie. A "Taniec z Gwiazdami" to dalej program o tańcu towarzyskim, a nie o tańcu współczesnym czy teatrze tańca. Co nie zmienia faktu, że nie znam człowieka i może się okazać, że będzie fantastycznym jurorem. Czego oczywiście życzę" - napisała w odpowiedzi Kaczorowska.

Iwona Pavlović zarzuca Agnieszce Kaczorowskiej hipokryzję

Głos w sprawie wypowiedzi Agnieszki Kaczorowskiej na temat Tomasza Wygody zabrała także Iwona Pawlović, jurorka, która najdłużej bierze udział w "Tańcu z gwiazdami".

"Kiedy Agnieszka Kaczorowska tańczyła turniejowo, naśmiewała się z tancerzy w programie "Taniec z Gwiazdami", bo uważała, że są beznadziejni i źle tańczą. Potem jak zaczęła tańczyć sama, zmieniła zdanie. Później, z tego co wiem, bo to jest też gdzieś w internecie, naśmiewała się z nas, sędziów, że też jesteśmy do niczego. Potem sama kandydowała do tego, żeby zostać sędzią. Teraz podważa wiarygodność Tomka. Szczerze? Na tym bym zakończyła komentarz. Nie jest dla mnie absolutnie wiarygodna, a że sobie mówi - każdy ma takie prawo, żeby sobie mówił, co chce i co mu do głowy przyjdzie. Ale moim zdaniem czasami lepiej milczeć albo zastanowić się trzy razy nad tym, co się mówi" - powiedziała Iwona Pavlović serwisowi Pomponik.pl.