"Sanatorium miłości" to wielki przebój TVP. Randkowe show nadawane jest od 2019 r. Niedługo pojawi się nowa edycja programu. W "Sanatorium miłości" szczęście znaleźli Iwona Mazurkiewicz i starszy od niej o 18 lat Gerarda Makosza. Poznali się na planie drugiej edycji.

Reklama

Pokochali się, zaręczyli, a w 2023 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Ślub był piękny, panna młoda miała na sobie elegancką, białą suknię. Iwona i Gerard chętnie opowiadają o swojej miłości. Nie unikają przy tym tematu seksu.

Iwona i Gerard cieszą się sobą i nie przejmują się hejtem

Jakiś czas temu zakochani opowiadali w "Pytaniu na śniadanie" o swoim życiu intymnym. Iwona i Gerard po każdym zbliżeniu okazują sobie dużo czułości, przytulają się i całują. "Przede wszystkim, to nie jest odwalanie pańszczyzny, czujemy coś do siebie i żyjemy ze sobą" - zapewnił Gerard.

W jednym z wywiadów małżonkowie opowiedzieli także o tym, że ludzie dziwią się, gdy słyszą, że osoby ich wieku mogą czerpać przyjemność ze wspólnej intymności. Często spotykają się z negatywnymi opiniami. "W komentarzach pisali, że nam w łóżku pewnie szczęki wypadają. A my przecież mamy stałe zęby" - mówiła Iwona dla "Newsweeka". Uczestniczka "Sanatorium miłości" twierdzi, że na co dzień starają się nie czytać komentarzy na swój temat i nie odpowiadać na hejt.

Uczestnicy "Sanatorium miłości" o czasie intymnych zbliżeń

Samo zbliżenie jest dla nas bardzo momentem przepełnionym pięknymi emocjami, ale równie cudowne chwile po. Jestem kobietą przytulanką i myślę, że wiele jest takich kobiet, które kochają być tulone, pieszczone, słyszeć miłe słowa. Ten czas, kiedy jesteśmy wyluzowani, to dobry moment żeby porozmawiać szczerze o naszych oczekiwaniach. Nie bójmy się przekazać naszemu partnerowi informacji, co jest piękne, co chcemy podtrzymywać - powiedziała Iwona w "Pytaniu na śniadanie".

Jak przyznaje Iwona, przy Gerardzie czuje się bezpieczna. Jestem mu wdzięczna za to, że nie jestem traktowana przedmiotowo, że po wszystkim nie odwracamy się od siebie. Lubię u Gerarda to, że czasem wyskakuje po mini szampana, żeby jeszcze przedłużyć ten czas bliskości i rozmów. To dla nas poezja tego, co dotyczy tylko dwojga ludzi, którzy się kochają, którzy chcą być dopieszczeni, wysłuchani i zrozumiani. To ważne, bo sfera seksualna przenosi się na sferę życiową - podkreśliła Iwona Mazurkiewicz.