Adrian był uczestnikiem jednej z pierwszych edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". W połowie lipca znalazł się w szpitalu. Okazało się, co wynika z informacji zamieszczonych przez niego w sieci, że zmaga się z poważnymi problemami neurologicznymi.
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" trafił do szpitala. Podziękował za wsparcie
Kilka dni temu wyszedł ze szpitala, ale okazuje się, że musiał do niego wrócić. Za tydzień stawiam się w innym szpitalu, w celu pobrania biopsji oraz dopełnienia diagnostyki, aby na 100% wiedzieć, z czym przyszło mi się zmierzyć. Trzymajcie za mnie kciuki i dziękuję za Wasze wsparcie i dobre słowo, to dodaje siły optymizmu - napisał na swoim profilu.
Adrian wraca do szpitala. "Nie przyjmuję do wiadomości wstępnej diagnozy"
Tak też się stało. Adrian ponownie znalazł się w szpitalu. Na swoim Instagramie zamieścił relację, w której podzielił się informacjami na temat swojego stanu zdrowia. Okazuje się, że otrzymał już wstępną diagnozę. Nie chce jednak zgodzić się z tym, co usłyszał.
Pięć dni przerwy od kolejnej hospitalizacji minęło jak kilka godzin, ale wykorzystałem ten czas, najlepiej jak mogłem, z moją rodziną i najbliższymi - pisze Adrian. Teraz czas na II etap i zakończenie diagnostyki, aby mieć 100% pewność, z czym przyszło mi się mierzyć. Nie przyjmuję do wiadomości wstępnej diagnozy po badaniach obrazowych, jednak muszę mieć świadomość, że jakiś % szansy na jej wiarygodność również istnieje, ale niech to będzie 1%. Teraz przechodzę w ręce neurochirurgów- poinformował Adrian.