Serial "Rodzina zastępcza" na ekranach naszych telewizorów pojawił się w 1999 roku. Nadawano go do 2009 r. Losy sympatycznej rodziny Kwiatkowskich skradły serca widzów. Sergiusz Żymełka zagrał w tym serialu Filipa. Występował u boku m.in. Piotra Fronczewskiego, Gabrieli Kownackiej, Moniki Mrozowskiej i Aleksandry Szwed.

Sergiusz Żymełka ma teraz 34 lata i nie zajmuje się aktorstwem. Zajmuje się biznesem i jest start-upowcem. Aktualnie pracuje nad kilkoma projektami. Jednym z nich jest przedsięwzięcie określane jako "Zdrowe bajki". "Udało mi się ułożyć moje zawodowe życie na tyle, że mam już przestrzeń na to, by zająć się też czymś innym. Coraz intensywniej myślę o powrocie do moich korzeni, czyli do aktorstwa, które zawsze dawało mi dużo frajdy i satysfakcji" - powiedział Sergiusz Żymełka Plejadzie.

Sergiusz Żymełka, czyli Filip z "Rodziny zastępczej", realizuje się teraz w biznesie / AKPA

Sergiusz Żymełka o pracy na planie "Rodziny zastępczej"

Sergiusz Żymełka wspomniał także pracę na planie serialu "Rodzina zastępcza". Serial odmienił jego życie. "Chyba nigdy tego nie mówiłem, ale ten serial uratował mnie i mojej mamie życie. Nie pochodzę z zamożnej rodziny, nigdy się u nas nie przelewało. Mama pracowała jako tancerka, samotnie mnie wychowywała i ledwie wiązaliśmy koniec z końcem. Bywało tak, że mieliśmy pięć złotych dziennie na życie" - zdradził. "Nie mogliśmy wydać ani grosza więcej. Wiem więc, co to głód i bieda. Dzięki temu, że grałem w serialu, mogliśmy się odbić od dna i wyjść na prostą" - wspomniał Sergiusz Żymełka.

Reklama

Czy Sergiusz Żymełka myśli o aktorstwie?

Choć na razie nie pojawia się w filmach ani serialach, Sergiusz Żymełka nie mówi aktorstwu "nie". W wywiadzie dla Plejady zdradził, że myśli o powrocie przed kamerę. Wspomina dawne lata z sentymentem, a gra przed kamerą wciąż daje mu ogromną satysfakcję.