Michalina Sosna z dobyła miłość widzów dzięki roli Kamy w przeboju TVP "M jak miłość". Gwiazda aktywnie prowadzi media społecznościowe i jest w stałym kontakcie ze swoimi fanami. We wrześniu 2024 roku Michalina Sosna przekazała, że wykryto u niej zmianę nowotworową w piersi. Poddała biopsji mammotomicznej. Teraz opowiedziała, jak przebiegało leczenie.
Zmiana w piersi
"Miałam w piersi zmianę, która okazała się nowotworem, ale niegroźnym, więc bardzo dobrze, że szybko zareagowałam" - powiedziała aktorka w rozmowie z "Faktem". O tym, że zmiana się powiększyła, dowiedziała się o powiększeniu zmiany podczas profilaktycznego badania. Prędko poddała się zabiegowi, o którym opowiedziała w wywiadzie. "Kiedyś robiło się biopsję, żeby zbadać wycinek, a teraz jest biopsja mammotomiczna, czyli metoda bezoperacyjna, podczas której można usunąć zmianę, oczywiście do jej określonego rozmiaru, bo te większe trzeba wycinać. Poddałam się temu zabiegowi, po którym została maleńka blizna, jak zadrapanie kocim pazurem, więc to nic takiego. (...) Potem czeka się tylko na wynik. Rana w środku piersi goi się przez następne pół roku, ale tuż po zabiegu można funkcjonować normalnie, tylko przez krótki czas należy ograniczyć wysiłek fizyczny. Tak że bardzo polecam tę metodę" - powiedziała Aleksandra Sosna.
Apel aktorki
Choć aktorka ma już najgorsze za sobą, stara się nagłaśniać w mediach wagę poddawania się badaniom profilaktycznym. Sama bada się regularnie. Dba o to także dlatego, że u niej w rodzinie były przypadki nowotworów. "Ja mam akurat takie ciało, że nie wykryłabym tego palpacyjnie, więc cieszę się, że dbam o regularne badania profilaktyczne. U mnie w rodzinie też były przypadki nowotworów, więc zawsze mam to z tyłu głowy. A jeśli już coś takiego się pojawi, to jak najszybciej to wywalać, zapominać i żyć dalej" - podsumowała w wywiadzie Michalina Sosna.