Trump nie deportuje księcia Harry'ego
Donald Trump udzielił wywiadu "New York Post", w którym wypowiedział się m.in. na temat wojny w Ukrainie. W rozmowie z dziennikarką gazety odniósł się również do sprawy amerykańskiej wizy księcia Harry'ego, która jest obiektem sporu sądowego. Wcześniej Trump zapowiadał, że nie będzie chronił syna króla Karola III, który od 2020 roku mieszka w USA ze swoją żoną Meghan Markle po dobrowolnej rezygnacji z pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej i wyprowadzce z Wielkiej Brytanii. Po przejęciu przez Trumpa fotela prezydenckiego, media zaczęły zastanawiać się, czy książę Harry nie będzie musiał wrócić do swojej ojczyzny.
Donald Trump w rozmowie z "New York Post" zapowiedział, że nie deportuje księcia Harry'ego. - Nie chcę tego robić. Zostawię go w spokoju - powiedział. -Ma wystarczająco dużo problemów ze swoją żoną. Jest okropna - powiedział prezydent USA.
Sprawa amerykańskiej wizy księcia Harry'ego
Sprawa amerykańskiej wizy księcia Harry'ego jest obiektem sporu sądowego. Organizacja Heritage Foundation złożyła pozew przeciwko amerykańskiemu Departamentowi Bezpieczeństwa Krajowego, w którym domaga się upublicznienia dokumentów wizowych brytyjskiego księcia. Uzasadnieniem roszczenia ma być wyznanie księcia Harry'ego w jego autobiografii "Spare", w której wyznał on, że ma za sobą eksperymentowanie z zakazanymi substancjami. Zdaniem Heritage Foundation, książę mógł nie przyznać się do tego w dokumentach aplikacyjnych o wizę, co może być powodem do odrzucenia jego wniosku.
Temat ponownie stał się obiektem zainteresowania mediów po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Trump wcześniej zapowiadał, że nie będzie wspierał księcia Harry'ego w ubieganiu się o legalny pobyt w USA. - Nie chroniłbym go. Zdradził królową. To niewybaczalne. Byłby zdany tylko na siebie, gdyby to zależało ode mnie - mówił wywiadzie dla "Express US" Donald Trump.