Kinomani doskonale znają Mela Gibsona z ról w takich filmach jak "Mad Max", "Waleczne serce" czy "Gorąca linia". Wyreżyserował m.in. "Przełęcz ocalonych", "Pasję" oraz "Apolcalypto".
Mel Gibson ambasadorem Donalda Trumpa
Donald Trump chce przywrócić "świetność Hollywood" i wyrwać je ze szponów obcych interesów. W tym celu powoła "specjalnych ambasadorów". Zostali nimi: Sylvester Stallone, Mel Gibson i Jon Voight. "Ta trójka bardzo utalentowanych osób będzie moimi uszami i oczami i zrealizuję to wszystko, co zaproponują. Przywrócimy, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, Złotą Erę Hollywoodu" - ogłosił Donald Trump.
Co sądzi Mel Gibson o Donaldzie Trumpie?
Mel Gibson udzielił wywiadu telewizji Fox News. Powiedział tam, co sądzi o ponownym wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA. Artysta stwierdził, że przypomina to sytuację, w której "ojciec wraca do domu i zdejmuje pas, by zaprowadzić dyscyplinę".
Internauci komentują słowa Mela Gibsona
W sieci zawrzało. W komentarzach nie brakuje słów krytyki wobec aktora. "Mel jest niestety hipokrytą", "Mel był kiedyś dobrym facetem. Jakie to smutne" - czytamy. Znalazły się i takie osoby, którym nietypowy komentarz bardzo przypadł do gustu. "Mel, podziwiamy twoją odwagę, szczerość i wiarę, bardzo nas inspirujesz" - pisali.