Anna Przybylska nie była profesjonalną aktorką, ale stała się gwiazdą. Widzowie i internauci z pewnością pamiętają ją z takich filmów jak "Bilet na Księżyc", "Sęp" czy "Ciemna strona Wenus". Wcielała się też w sympatyczną policjantkę Marylkę w serialu "Złotopolscy".
Anna Przybylska występowała już jako dziecko
Anna Przybylska już jako dziecko występowała na scenie. Śpiewała i tańczyła w zespole Jantarki. Jako nastolatka próbowała swoich sił w agencji modelek Perfect Studio. W 1994 roku znalazła się w pierwszej trójce konkursu Twarz Roku.
Gdyby ona się urodziła nie tu, tylko w Ameryce, byłaby Julią Roberts numer dwa. Miała to wszystko, na co ludzie czekają, co chcą zobaczyć, idąc do kina: piękno, wdzięk, urodę, talent i taką dobroć w sobie - mówił o niej Radosław Piwowarski, reżyser a prywatnie przyjaciel Przybylskiej.
U Anny Przybylskiej zdiagnozowano raka trzustki
Prywatnie aktorka była partnerką Jarosława Bieniuka i mamą trójki dzieci. Diagnozę o tym, że zmaga się z rakiem trzustki usłyszała w 2013 roku. Zaczęło się od bólu pleców, gdy zrobiono jej rezonans magnetyczny okazało się, że to nowotwór. Mimo operacji, podczas której usunięto zmianę, stwierdzono, że jest ona złośliwa. Nikt się nie spodziewał, że to będzie rak, najwyżej coś, co można przeleczyć na przykład hormonami. (...) Przeliczyliśmy się - wspominała siostra aktorki w wywiadzie dla "Vivy". Anna Przybylska długo nie traciła nadziei na to, że uda jej się wygrać z chorobą, chciała żyć dla swoich dzieci.
Patrz, mnie nie będzie, a życie będzie toczyć się dalej. Pewnie ludzie będą mówili: przynajmniej już się nie męczy. A wiesz, ja bym chciała się jeszcze pomęczyć, byle tylko żyć... - mówiła w jednej z rozmów. Od chwili diagnozy przeżyła 18 miesięcy. Leczyła się w Szwajcarii i Polsce.
Z tego Anna Przybylska zrezygnowała przed śmiercią
Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku. Ostatnie dni jej życia naznaczone były ogromnym cierpieniem. Okazuje się, że mimo bólu, zrezygnowała z przyjmowania leków przeciwbólowych. Nie brała już morfiny - wspominała mama aktorki w rozmowie z "Vivą".
O ostatnich chwilach córki opowiedziała w rozmowie z magazynem "Wysokie Obcasy". Miała cichy oddech niewinnego, bezradnego dziecka. Dwie łzy spłynęły jej po policzku. Anusia, damy radę, jest wszystko dobrze, jest Jarek, jest Agnieszka, zaraz przyjadą dzieci. I w końcu widzę, że wzięła ostatni oddech. Wyglądała jak mała śpiąca laleczka. Umarła o 15.18 - mówiła Krystyna Przybylska. Pogrzeb aktorki odbył się 9 października 2014 roku. Zostałą pochowana w grobie ze swoim ojcem, który również zmarł na raka.