Związek Roksany Węgiel i Kevina Mgleja od początku budził w mediach wiele emocji. Zwracano uwagę, że Kevin jest osiem lat starszy od 19-letniej Roksany. Mało tego, ma dziecko z poprzedniego związku. Oni jednak nic sobie z tego gadania nie robili. Teraz Kevin Mglej udzielił wywiadu programowi "Studio Raban". Opowiedział, jak się poznali z Roksaną i dlaczego wiara jest dla nich tak ważna.

Reklama

"Ta relacja powstała z tej wiary"

Ta relacja powstała z tej wiary. Kiedy Roksana przyszła do nas, do studia, robić pierwsze wspólne numery, to od razu zaczęliśmy rozmawiać o wierze. Ja miałem krzyż i chyba Roksana zagaiła na zasadzie: "o, masz krzyż" - wspominał. Wtedy, tak po ludzku, nie wydawał to się najrozsądniejszy związek - na pewno z jej strony, jednak jestem od niej trochę starszy, mam też syna z poprzedniego związku - więc nie wyglądało to raczej dobrze. Ale zaczęliśmy rozmawiać i ja też bardzo dużo się modliłem, żeby osoba, którą spotkam na swojej drodze, była tą ostatnią, od Pana Boga - powiedział Kevin Mgley.

Notatki z rekolekcji

Wsiadam do auta i dostaję SMS-a od Roksany: "Cześć, modliłam się za ciebie z rodzicami". Ja mówię - co jest grane? Pamiętajmy, jesteśmy w show-biznesie, mamy na tamten moment 17-letnią gwiazdę popu, która absolutnie nie miała żadnego sygnału, że jestem w kościele, tak naprawdę rozmawialiśmy kilka razy. Czemu wysłała tę wiadomość? Z jej historii wynika, że po prostu poczuła, że się musi za mnie pomodlić z rodzicami i wysłać mi tę wiadomość, więc ją wysłała. Więc ja w odwdzięczeniu się za to wysłałem jej notatki z rekolekcji i powiedziałem - słuchaj, bo tu jest taka piękna Pieśń nad Pieśniami i ona cudownie opisuje miłość i weź tak sobie zapamiętaj ogólnie, w domyśle na przyszłość. Czemu jej wtedy wysłałem te notatki? Nie wiem, ale w takim dużym momencie rozterki, czy aby na pewno jestem mężczyzną, w którego powinna się emocjonalnie angażować, Roksana pojechała na adorację do Dębowca - opowiadał Kevin Mglej.

Reklama

I od tamtej pory mieliśmy już randki różańcowe, i tak, krok po kroku, jesteśmy razem - podsumował.

Kevin Mglej schudł 40 kg

Kevin Mglej zapewnia, że Roksana nigdy mu nie dała odczuć, że za dużo waży. Gdy zaczął się odchudzać, wtedy go motywowała i dopingowała.

Dość dużo kilogramów zrzuciłem, bo jak poznawała mnie żona, to ważyłem 130 kilogramów. Ale ona nigdy mi nie powiedziała, żebym schudł. Nigdy nie dała mi poczucia, że może wizualnie odbiegam od ideału mężczyzny. Ale bardzo mądrze mnie podeszła, robiąc wszystko, aby moje życie treningowe było jak najłatwiejsze, czyli "Chodź na wspólny trening", "Chodź może razem pobiegamy", "Zobacz, jakie fajne buty do biegania, akurat były przecenione, kupiłam, masz". Ale nigdy to nie dało mi poczucia, że ja powinienem trenować, to było cwane i ja się w końcu wkręciłem w te treningi - powiedział Kevin Mglej.