Piotr Baron, związany z Trójką od ponad 30 lat, to kultowa postać dla miłośników muzyki. Prezentował swe ulubione utwory na antenie, prowadził poranne i popołudniowe wydania "Zapraszamy do Trójki" oraz "Listę Przebojów Trójki". A przedpołudniowy program "TuBaron" nadawał z różnych miejsc na świecie - od Paryża po Kair. Po długiej nieobecności wraca na Myśliwiecką 3/5/7 i już wkrótce będzie go można ponownie usłyszeć.
"Piotr Baron powraca do Trójki. Problemy zdrowotne przez dłuższy czas nie pozwalały mu na pracę, ale teraz zapowiada powrót ze zdwojoną siłą" taki wpis pojawił się na profilu Trójki na platformie X. Dziennikarz w rozmowie z Michałem Nogasiem opowiedział o tym, z czym zmagał się w ostatnich miesiącach.
"Jestem osobą dość schorowaną"
- W radiu tego nie widać, ale jestem osobą dość schorowaną. Nigdy nie przypuszczałem, że coś takiego mnie dotknie: od nowotworu mózgu, poprzez dwa udary. Jednak przez cały czas jest we mnie muzyka, jest moja walizeczka z płytami. I jestem gotowy, by wrócić - powiedział Piotr Baron.
"Myślałem, że już nie wrócę"
- Ale myślę, że wszystko w życiu jest po coś. To, co mnie spotkało, ta nieobecność, brak możliwości normalnego funkcjonowania nauczył mnie pokory do życia. I pokory w życiu - mówił. – Nauczyło, że nie należy marnować ani jednej chwili, bo finalnie może jej zabraknąć. Mówię to nie dla popisu werbalnego, ale ja rzeczywiście byłem na granicy. W pewnym momencie myślałem, że już nie wrócę: nie tylko do Trójki, ale i do domu. Bo było ciężko, po prostu ciężko… - wyznał.
"Nic nie jest na zawsze"
To truizm, ale takie historie uczą i potwierdzają kruchość naszego bytowania. I że nic nie jest na zawsze. Dlatego, jeżeli będę mógł wrócić, to będzie dla mnie wielka radość - stwierdził Piotr Baron. - Myślę, że wracam teraz do Trójki jako inny trochę człowiek. Ale ciągle kochający radio i muzykę w tym radiu. I mam nadzieję, że będę mógł się tym z Państwem podzielić i sprawić Państwu odrobinę przyjemności muzyką, którą będę prezentował - powiedział dziennikarz.