Od premiery "Dirty Dancing" minęło już 37 lat. Za rolę Frances "Baby" Houseman dostała nominację do Złotego Globu dla najlepszej aktorki w filmie komediowym lub musicalu. Po udziale w tym hicie stała się sławna. Teraz będzie można ją obejrzeć w "Prawdziwym bólu" w reż. Jesse'ego Eisenberga. Jennifer Gray przyjechała do Warszawy na uroczystą premierę tego filmu.
Jennifer Gray w Polsce na premierze "Prawdziwego bólu"
64-letnia aktorka wyglądała olśniewająco. Założyła długą sukienkę bez ramiączek, która podkreślała jej doskonałą figurę. Jennifer Grey w filmie "Prawdziwy ból" wcieliła się w postać Marcii. Produkcja opowiada o wyprawie do Polski kuzynów Davida (Jesse Eisenberg) i Benji’ego (Kieran Culkin), którzy chcą zobaczyć miejsca, gdzie żyła ich rodzina, zwłaszcza ukochana babcia. To sentymentalna podróż śladami żydowskich przodków. David i Benji jeżdżą z małą grupą turystów, w której jest Marcia. Odwiedzają Warszawę, Lublin, Majdanek i Krasnystaw. To podróż niezwykła pod każdym względem.
Kariera Jennifer Gray
Jennifer Grey urodziła się 26 marca 1960 w Nowym Jorku. Pochodziła z artystycznej rodziny. Rodzice byli aktorami. Jej ojciec, Joel Gray za rolę w kultowym "Kabarecie" dostał Oscara. Jennifer Grey studiowała taniec i aktorstwo. Zaliczyła również dwa lata na Neighborhood Playhouse School of the Theatre. Nie wyobrażała sobie innej przyszłości niż aktorska. Miała 19 lat, gdy wystąpiła w reklamie Dr Pepper.
Na Broadwayu zadebiutowała w wieku 20 lat. 4 lata później zagrała w swoim pierwszym filmie. Był to "Buntownik z Eberton". Rok później zagrała u boku Kevina Costnera w filmie "America Flyers".
Przełomem był dla niej rok 1986. Wówczas dostała się do obsady ciepło przyjętego przez widzów filmu "Wolny dzień Ferrisa Buellera". To jednak rok później zagrała rolę swojego życia, czyli Frances "Baby" Houseman w filmie "Dirty Dancing". Film okazał się kinowym hitem, a Jennifer Grey otrzymała nominację do Złotego Globu dla najlepszej aktorki. Kariera aktorki jednak nie wystrzeliła po tym występie. Przeżyła załamanie po tym, gdy przed premierą "Dirty Dancing" jej ówczesny chłopak, aktor Matthew Broderick, spowodował wypadek, w którym ona uczestniczyła. Zginęły wtedy dwie osoby. Jennifer Gray odbudowała potem swoje życie i karierę, ale nie odniosła już tak spektakularnego sukcesu jak ten z "Dirty Dancing".