W 1989 roku Aneta Kręglicka zdobyła tytuł Miss Świata. Od tamtej pory cały czas jest w świetnej formie. Trudno uwierzyć, że w przyszłym roku będzie obchodziła 60. urodziny. Aneta Kręglicka bardzo o siebie dba i stara się inspirować do tego innych.
Aneta Kręglicka jest aktywna na Instagramie, gdzie regularnie wrzuca swoje fotografie. Poza selfies i relacjami z podróży publikuje materiały, w których pokazuje, jak dba o kondycję. Tak też było kilka dni temu. Pod zdjęciem, na którym można było podziwiać jej wyrzeźbione treningiem ciało, zaroiło się od złośliwych komentarzy.
Aneta Kręglicka o przekraczaniu granic
Aneta Kręglicka nie puściła płazem obraźliwych uwag. Odpowiedziała hejterkom. Na swoim instagramowym profilu opublikowała obszerne oświadczenie. Odniosła się też do opinii na jej temat w komentarzach w portalach internetowych.
"Moich obserwatorów przepraszam za dzisiejszą formę, ale nazbierałam wrażeń i w pewnej sprawie zabiorę głos. Wprawdzie milczenie jest złotem i może powinnam to zlekceważyć, ale takie są czasy, że trudno nie reagować i dawać przyzwolenie na każdą nieprawdę lub głupotę, którą czasami czytam o sobie w mediach. Coraz częściej osoby publiczne komentują bezczelność i przekraczanie granic przez internautów i chociaż większość z nas nie przeżywa tej krytyki przesadnie, bo trudno ją tak nazwać, to zauważa i ocenia" - zaczęła Aneta Kręglicka.
"Portalom dziękuję za sympatię i ilość publikacji na mój temat, choć przyznaję nadmierną. Jestem zdecydowanie skromniejsza i niespragniona aż takiej atencji. Nie gram w serialach, nie wydaję płyt, nie jestem popularną influencerką, nie prowadzę programów, nie walczę w MMA, bardzo rzadko przyjmuję zaproszenia od mediów, rzadko też bywam, nie jestem skandalistką. Natomiast od zawsze jestem przedsiębiorcą, więc ta szczególna uwaga, jakby nieuzasadniona. Nigdy też nie przypuszczałam, że wiek i sylwetka mogą być tak interesujące i rodzić tyle artykułów" - napisała.
"Ruszcie się z kanapy"
"Za to Waszym "rezydentkom", szczególnie jednego z portali, niestety głównie kobietom, tym "inaczej" wyrafinowanym, inteligentnym, wyedukowanym, szlachetnym, skromnym i wrażliwym, bo chyba takie są autorki tych miłych, szczerych do bólu i trafnych komentarzy, mówię: ruszcie się z kanapy, to poruszycie też szare komórki. Sport naprawdę działa dobrze na wszystko. Samopoczucie poprawi, umysł rozjaśni, złych emocji pozbawi i brzuch wyćwiczy bez głodówek i ozempiku, i pewnie mogłabym być bardziej uszczypliwa, ale tego nie chcę i nie ulegnę Waszej prowokacji. Czy to moja słabość? Nie. To moje dobre wychowanie i kultura, najwyraźniej dla niektórych nie do osiągnięcia" - stwierdziła Aneta Kręglicka.
Aneta Kręglicka o powszechnym szydzeniu
"Zdjęcia na moim profilu publikują wyłącznie dla swoich obserwatorów, nie wysyłam ich do portali, więc nie są przeznaczone dla Was. Bo i tak o nikim nie macie dobrego zdania. Wyszydzicie znakomitą pisarkę, utalentowaną aktorkę, piosenkarkę z dorobkiem, sportowca olimpijczyka, zdolnego projektanta, światową modelkę, dziennikarkę, lekarza, naukowca... każdego. Nikt nie jest dla Was dostatecznie dobry i nikt nie jest autorytetem. Na portalach licytujecie się między sobą, kto wpisze bardziej podły i okrutny komentarz, więc to jednak nie ja zabiegam o Waszą uwagę. Nawet nie wiecie, jak bardzo ona mnie nie interesuje. Dlatego nie wykorzystujcie mnie do leczenia swoich deficytów i domowych frustracji, bo coś gdzieś przeczytacie o mnie przedrukowanego z mojego instagrama, tylko same radźcie sobie z bólem... może... pleców"- podkreśliła Aneta Kręglicka.