Céline Dion pojawiła się na wieży Eiffla pod koniec ceremonii otwarcia igrzysk. Znicz olimpijski już płonął. Wyglądała zjawiskowo w prostej, błyszczącej białej sukni. Zaśpiewała "L’Hymne à l’amour" (tłum. hymn miłości) z repertuaru Édith Piaf. To wielki, ponadczasowy przebój, gody diwy.
Pierwszy występ od lat
Był to pierwszy występ Céline Dion od 2022 r. Zdiagnozowano wtedy nękające ją dolegliwości. Okazało się, że cierpi na syndrom sztywnego człowieka. Céline Dion długo ukrywała swoją chorobę przed światem. Ostatnio jednak zaczęła częściej pokazywać się publicznie. Niedawno w dokumencie "I Am: Céline Dion", gwiazda podkreśliła, że nie chce pozwolić na to, by choroba ją definiowała.
Céline Dion wróciła
Sam fakt, że gwiazda mimo problemów ze zdrowiem, zdecydowała się podjąć takie wyzwanie, świadczy o tym, że czuje się już lepiej, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. A jej niesamowity głos wybrzmiał tak mocno, że z pewnością na długo zostanie w pamięci wszystkich jej fanów.
Przypomnijmy, że Céline Dion śpiewała podczas otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 r.