Mietek Szcześniak niespełna tydzień temu świętował 60. urodziny. Jest jednym z najbardziej lubianych, a jednocześnie najbardziej tajemniczych polskich artystów. Wokalista, który m.in. razem z Edytą Górniak zaśpiewał "Dumkę na dwa serca", rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Unika blasku fleszy i żyje skromnie. Niedawno zgodził się jednak na rozmowę, w której uchylił rąbka tajemnicy.

Reklama

Mietek Szcześniak o normalnym życiu

Mietek Szcześniak gościł w podcaście "Wprost przeciwnie" Pauliny Sochy-Jakubowskiej. Piosenkarz wyznał, że od zawsze starał się prowadzić "normalne" życie, co jakiś czas temu mocno obróciło się przeciwko niemu.

Ja lubię normalnie żyć. I na przykład z tego powodu byłem dwa razy okradziony w Warszawie, w mieszkaniu, i w Krakowie, gdzie mieszkałem również - zdradził piosenkarz.

Refleksje Mietka Szcześniaka po kradzieży

Ponieważ nie mieszkałem za zasiekami, za jakimiś szlabanami, tylko normalnie. I to »normalnie« było wykorzystywane - tłumaczy Mietek Szcześniak.

Artysta bardzo przeżył to wydarzenie. Przy okazji zastanowił się nad paroma sprawami.

To jest dojmujące, ale zastanawiałem się, siedząc na tej kupie bałaganu, bo wszystko było z szuflad porozsypywane, na środku pokoju, żeby przejrzeć najszybciej, jak to było możliwe… (…) Że właściwie jestem trochę wdzięczny też, bo to mi pokazuje, co jest co warte - stwierdził.

Przypomniałem sobie taki tekst, żeby »nie lokować swojego serca i swoich skarbów w to, co się spali, co może się zatopić, co może pordzewieć, bo to nie trwałe - podkreślił Mieczysław Szcześniak.