Wiele gwiazd wchodzi do branży gastronomicznej. Tak też postąpił Filip Chajzer. Spełnił swoje marzenie i sprzedaje kebaby oraz ryby. W kwietniu 39-latek otworzył w stolicy pierwszą budkę, w której można spróbować jego "autorskiego" kebaba.

Reklama

Filip Chajzer szuka pracowników

Filip Chajzer jest bardzo wyczulony na krytykę swojego przedsięwzięcia. Starł się na słowa z popularnym youtuberem, któremu nie do końca podobało się to, czego spróbował u Chajzera.

Rozwijanie biznesu gastronomicznego wiąże się z rozbudowywaniem personelu. Biznes gastronomiczny nie należy jednak do najłatwiejszych. Jak przyznał Filip Chajzer w rozmowie z Fakt.pl ma z tym kłopoty.

"To jest największy problem nie tylko biznesu gastronomicznego, ale biznesu w ogóle w Polsce. Czyli pracownik. Niestety nie chodzi tylko o brak pracowników, ale również ich zaangażowanie" - stwierdził.

Filip Chajzer stoi przy kasie

"Jestem umówiony z kimś, kto miał dzisiaj przyjść i pracować jako kasjer. I ktoś po prostu nie przychodzi. I ty możesz zamknąć biznes, który wiesz, ile zarabia dziennie, wiesz, jaka to jest to wartość, ale nie masz kim tego robić" - opowiadał prezenter. Niestety w tym dniu osobiście stał na kasie.

Ile można zarobić u Filipa Chajzera?

Swego czasu prezenter w rozmowie z przeambitni.pl Filip Chajzer zdradził, na jakie zarobki mogą liczyć zatrudnione u niego osoby.

"30 zł za godzinę. Jako kucharz 30 zł, kasa 27. Na początek. Z możliwością rozwoju" - stwierdził Filip Chajzer.