W 1974 r. miał premierę film "Potop" w reż. Jerzego Hoffmana, w którym Daniel Olbrychski zagrał główną rolę. Na długo przed premierą odbyła się wielka, narodowa dyskusja, kto powinien zagrać Andrzeja Kmicica. Zorganizowano nawet głosowanie za pośrednictwem prasy. Olbrychski wygrał, Jerzy Hoffman go zaangażował, ale nie wszyscy z tą decyzją się zgadzali. Byli tacy, który uważali, że Daniel Olbrychski nie powinien grać ich ukochanego bohatera literackiego.

Reklama

Czy Daniel Olbrychski powinien zagrać Andrzeja Kmicica?

Daniel Olbrychski opowiada, że doświadczył wielu nieprzyjemności. Było to tak trudne, że chciał nawet zrezygnować z grania w "Potopie". W wywiadzie dla Plejady opowiedział o pewnej sytuacji w tramwaju.

Jakoś dawałem sobie radę. Tym bardziej że wiedziałem, że i Jurek Hoffman, i Jurek Wójcik są przekonani, że powinienem zagrać Kmicica. Ale gdy któregoś wieczoru wszyscy ludzie ostentacyjnie wyszli z tramwaju, gdy do niego wsiadłem, zrobiło mi się przykro - powiedział w wywiadzie z Plejadą.

Daniel Olbrychski chciał zrezygnować z roli w "Potopie"

"Nie będziemy jechać z tym s**********m, c****m, co to chce grać Jędrka Kmicica" - usłyszałem. I, szczerze mówiąc, chciałem zrezygnować z tej roli. Ale nie zdążyłem powiedzieć o tym Hoffmanowi. Najpierw zadzwoniłem do Kirka Douglasa, z którym się dobrze znałem. Parę tygodni wcześniej zaproponował mi rolę w filmie, który miał produkować. [...] Po tej przykrej sytuacji, która spotkała mnie w tramwaju, wkurzyłem się i zapytałem go, czy jego propozycja jest wciąż aktualna. Wyjaśniłem mu, że chcę zrezygnować z grania Kmicica, bo trwa nagonka na moja osobę - wyjawił Olbrychski, który ostatecznie za namową Douglasa wystąpił w "Potopie".

Ostatecznie Olbrychski zagrał Kmicica. I teraz nikt nie wyobraża sobie innego aktora w tej roli. "Potop" był nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. A Olbrychski dostał za rolę Kmicica Złote Lwy w Gdyni.