Filip Chajzer miał ostatnio problemy związane z aferą, która wybuchła wokół jego fundacja Taka Akcja. Jak ustalił serwis Goniec, organizacja została posądzana o niewypłacenie obiecanej pomocy finansowej w wysokości 350 tys. zł na leczenie chorego dziecka. Niedługo później były gwiazdor TVN wydał oświadczenie, w którym wyznał, że został oszukany, a jego fundacja okradziona. Zaraz potem Filip Chajzer poinformował, że wyjeżdża z kraju i przenosi się Hiszpanii.

Reklama

Zygmunt Chajzer o przedsięwzięciach syna

Zygmunt Chajzer w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem szczerze przyznał, że nie zawsze jest na bieżąco z działalnością syna. Chętnie jednak zabrał głos w sprawie jego kebabowego biznesu.

"Ja się dowiaduję tylko zwykle, co tam u niego. A to deweloperem został i zajmuje się nieruchomościami... Choć o kebabie wiedziałem od dawna" - powiedział.

"To było jego marzenie, które zrealizował. Kolejki są duże, ale jak chcesz coś dobrego, to trzeba pocierpieć. Jest plan franczyzy, myślę, że to jest dobry pomysł" – ocenił Zygmunt Chajzer.

W dalszej części rozmowy z serwisem ShowNews Zygmunt Chajzer nie był już tak optymistyczny w stosunku do ostatnich poczynań Filipa. Zapytany o potencjalną walkę syna w federacji Fame MMA wymijająco stwierdził: "Jeśli podjął taką decyzję... Niech spróbuje".

"Filip jest trochę emocjonalny, rozbiegany, a problemów mu nie brakuje. Działa za bardzo impulsywnie, żywiołowo. Robi kilka rzeczy naraz, a z tą fundacją dziwne rzeczy się działy. Nie dał rady tego dobrze kontrolować" - mówił Zygmunt Chajzer o synu.

Filip Chajzer o związkach z Polską

Niedawno Filip Chajzer przyznał, że w Polsce nic go nie trzyma. "Co mnie tu trzyma? Mama. Matka mojego dziecka i tak ogranicza mój kontakt z synem. Relacja z ojcem też nie jest łatwa. Mam dosyć. Polskiej zimy też" – pisał rozżalony.