Krzysztof był jednym z bardziej lubianych uczestników show "Rolnik szuka żony". Mężczyzna poznał w programie Bogusię i nie tylko od razu zapałał do niej uczuciem, ale też bardzo szybko się oświadczył.
Na ślubie tej pary bawiła się m.in. Marta Manowska, czyli prowadząca program "Rolnik szuka żony".
Niestety para długo nie cieszyła się swoim szczęściem. Okazało się, że Krzysztof Pachucki odszedł.
Dziś doszła nas smutna wieść o śmierci Krzysztofa. W imieniu twórców programu "Rolnik szuka żony" chcieliśmy złożyć rodzinie nasze najszczersze kondolencje. Chwile spędzone z Krzysztofem, jego gościnność i ciepło pozostaną w naszej pamięci na zawsze. Będziemy tęsknić - napisano na Facebooku show.
Jak dziś wygląda grób Krzysztofa z "Rolnik szuka żony"?
Okazało się, że Krzysztof cierpiał na poważną chorobę psychiczną i choć Bogusia wspierała go w walce z przypadłością, mężczyzna odebrał sobie życie. Tego dnia zniknął z domu i wszyscy go poszukiwali.
Poszukiwały go trzy radiowozy i straż pożarna. Funkcjonariusze przeczesywali całą okolicę. Ostatecznie to Bogusia znalazła ciało Krzysztofa, który powiesił się w oborze. Jeden z sąsiadów odciął sznur, na którym wisiał Krzysztof - opowiadali mediom świadkowie zdarzenia.
Już niebawem miną dwa lata od chwili śmierci Krzysztofa. Pogrzeb odbył się 4 czerwca w kościele pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Świętajnie na Mazurach. Mężczyzna został pochowany na lokalnym cmentarzu. Okazuje się, że nikt nie odwiedza mogiły.
Teraz wszystko wygląda na opuszczone. Dzieci się porozjeżdżały, kwiaty na grobie zwiędły i nie wiadomo co będzie dalej z gospodarstwem - mówi w rozmowie z "Faktem" jeden z mieszkańców.
Co dzieje się z Bogusią z "Rolnik szuka żony"?
Co dzieje się z Bogusią? Jak donosiły jakiś czas temu media kobieta przeprowadziła się do Warszawy i tam mieszka wraz z córką. To ona wyznała, że mama powoli dochodzi do siebie po tym, co się wydarzyło. Unika jednak mediów i nie chce opowiadać o tym, co obecnie dzieje się w jej życiu. Nie chce też wracać wspomnieniami do tragedii, jaka spotkała ją dwa lata temu.