Mateusz Janicki to aktor znany m.in. z takich seriali, jak "Na dobre i na złe", "Stulecie Winnych", czy ostatniego hitu Netflixa, czyli filmu "Nic na siłę".

Dlaczego Mateusz Janicki nie bywa na mszach świętych?

W rozmowie z Viva.pl otworzył się na temat wiary. Powiedział, dlaczego nie po drodze mu dziś z Kościołem katolickim. Zaznaczył, że nie zawsze miał tak stanowcze podejście do tej kwestii, bo miał zaprzyjaźnionego duchownego.

Reklama

Dziś z Kościołem katolickim mam niewiele wspólnego, ale przez wiele lat miałem przyjaciela, duchowego przewodnika księdza Adama Podbierę i choć każdy ma z Kościołem inne doświadczenia, to mogę powiedzieć, że moje było formacyjne z tego dobrego rozdania - otwartego i nastawionego na słuchanie, a nie oceniającego i karzącego - powiedział Mateusz Janicki.

Dlaczego dziś nie bywa na mszach świętych? Powodem jest podejście duchownych, które Janicki uważa za staroświeckie i zupełnie niepostępowe.

Mateusz Janicki mówi o "grzechu i winie"

To jedna z rzeczy, która mnie od Kościoła odwiodła - wina i kara. Kościół jest instytucją, której naczelnym celem było i poniekąd do dziś, jest wzmacnianie władzy świeckiej. Stąd grzech i wina. Kościół lubi traktować wiernych jak dzieci, które próbuje wychowywać nakazami i zakazami - uważa.

Jego zdaniem dziś nie nagrody i kary a rozmowa i nauka wyciągania konsekwencji liczą się najbardziej. Wspomniał o "poddawaniu świata krytycznemu poznaniu".

To ono staje się istotą. W przeciwnym razie mamy człowieka, który jest zniewolony, który przyjmuje posłuszeństwo "autorytetom" czy instytucjom jako oczywiste. Podejście do Boga, jako karzącego absolutu, wobec którego mamy wykonać jakieś zadanie, przestało do mnie przemawiać - stwierdził.