Finał tegorocznej Eurowizji odbędzie się 11 maja bez udziału polskiej reprezentantki. W Malmö Arenie nie powiodło się bowiem Lunie, która nie awansowała do finałowej dziesiątki pierwszego półfinału. Kciuki za Lunę mocno trzymał Marek Sierocki. Dziennikarz muzyczny, który w ubiegłym roku komentował eurowizyjne zmagania wspólnie z Aleksandrem Sikorą, nie kryje rozgoryczenia wynikiem polskiej delegacji.
"Nie ukrywam: jestem z tego powodu bardzo smutny. Tym bardziej, że to był świetny, naprawdę udany występ. Sama Luna wypadła bardzo dobrze. Wrażenie robiła też choreografia" - powiedział dziennikarz w rozmowie z Wirtualną Polską.
Marek Sierocki o tym, dlaczego Luna przepadła w półfinale Eurowizji
Marek Sierocki uważa, że jedną z przyczyn słabego wyniku Luny jest to, jak Polska postrzegana jest w Europie.
"Nie mamy, niestety, jak wiele innych krajów, państw "zaprzyjaźnionych", które będą nas zawsze wspierać w głosowaniach. Innym często pomagają takie sojusze" - uważa Marek Sierocki.
Kto jest faworytem zdaniem Marka Sierockiego?
Zdaniem dziennikarza faworytem tegorocznej Eurowizji jest chorwacki artysta o pseudonimie Baby Lasagna, który wystąpił we wtorkowym półfinale.