Michał Czernecki wcielał się m.in. w Maksa w filmie "Skołowani" oraz czarny charakter, czyli Pawła Witkowskiego w serialu "Skazana". Już niebawem zobaczymy go w roli prowadzącego w nowym serialu Canal+ "Algorytm miłości".
Z okazji zbliżających się egzaminów dojrzałości w rozmowie z Dziennik.pl aktor wspomniał swoją maturę. Okazuje się, że ma związane z nią same dobre wspomnienia.
Tak Michał Czernecki wspomina swoją maturę
Byłem do niej przygotowany. Polski to była przyjemność- mówi Czernecki.
Nie wszystko jednak wyglądało wówczas tak kolorowo. Aktor bał się szczególnie egzaminu z historii.
Historii trochę się bałem, bo odkrywając kolejne pytania wydawało mi się, że nie mam nic do powiedzenia na żadne z nich. Na pierwsze dwa pytania, czyli Jagiellonowie i Krzyżacy też nie znałem odpowiedzi. Ostatnie dotyczyło rolnictwa II Rzeczpospolitej. To był gwóźdź do trumny - przyznaje w rozmowie z Dziennik.pl.
Co uratowało Michała Czerneckiego na maturze?
Okazuje się, że było coś, co go uratowało.
Nie wiedziałem nic. Połowę rzeczy zmyśliłem w oparciu o lekturę "Kariery Nikodema Dyzmy" - wspomina Czernecki.
Miałem taką pustkę w głowie, że to było jedyne czego się trzymałem. Jakoś zdałem. Z polskiego dostałem celujący, z tej ustnej historii czwórkę, pisemna poszła mi nieco gorzej i zdałem ją na trójkę -dodaje.
Czy Michał Czernecki podczas matury korzystał ze ściąg?
Wolałem się nauczyć, niż ściągać. Znałem ludzi, którzy robili to nagminnie. Ja nigdy nie potrafiłem ściągać, więc jak się czegoś nie potrafi robić to się tego nie robi - stwierdza stanowczo.