Joanna Racewicz straciła męża Pawła Janeczka w katastrofie smoleńskiej, która miała miejsce 10 kwietnia 2024 roku. W rozmowie ze Światem Gwiazd, która niedawno została opublikowana, wyznała, że "czas wcale nie leczy ran".

W katastrofie smoleńskiej zginął mąż Joanny Racewicz

Wyznała, że dla jej syna Igora, który miał dwa lata, gdy jego tata zginął, "świat praktycznie od zawsze jest światem bez taty".

Mówi, że trochę go pamięta, ale nie wiem, czy to funkcja jego wyobraźni, naszych rozmów, moich opowieści, czy faktycznie w takim małym człowieku jest jakaś pamięć?- mówiła w wywiadzie Joanna.

Reklama

Tak Joanna Racewicz wspomina męża

Reklama

W środę z okazji 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej dziennikarka opublikowała na swoim InsaStory pamiątkowe zdjęcie. To zdjęcie, na którym Paweł Janeczek niesie na barana małego Igora.

"Tęsknimy" - taki krótki wpis zamieściła pod zdjęciem Joanna Racewicz.

Z Pawłem Janeczkiem poznali się w 2002 roku w samolocie rządowym podczas lotu na trasie Warszawa-Łódź.

Siedliśmy tuż obok siebie. Potem do końca mieliśmy spór o to, kto pierwszy zwrócił uwagę na drugą osobę. To był wyjątkowo trudny lot, panowały okropne warunki pogodowe. Burze, turbulencje… - opowiadała dziennikarka w rozmowie z Onetem. Dwa lata później wzięli ślub a Igor przyszedł na świat w 2008 roku.

To nie on miał być na pokładzie. Zamiana z kolegą. Zamiana na wagę życia. 10 dni później ocalony niósł trumnę - napisała w jednym z wpisów zamieszczonych na Instagramie Racewicz.