Krzysztof Rutkowski to detektyw-celebryta, który wie jak zwrócić na siebie uwagę. W sieci często chwali się swoim luksusowym życiem oraz ekstrawaganckimi stylizacjami. Często spotyka się to z krytyką ze strony internautów.

Ostatnio zrobiło się głośno wokół jego wizyty w polskim Sejmie. Na nagraniu, które trafiło do internetu Krzysztof Rutkowski wybrał się tam w rzucającej się w oczy marynarce i szaliku Gucci, a także z plecakiem Louis Vuitton porusza się po Sejmie. Stylizację dopełniały śnieżnobiałe zęby oraz charakterystyczna dla detektywa fryzura.

Reklama

Krzysztof Rutkowski o hejterach: Niech nie zaniżają cen

W rozmowie z "Wprost" Krzysztof Rutkowski powiedział, co sądzi na temat krytyków i wbił im szpilę.

Po pierwsze – plecak jest za 23 tysiące. Marynarka za 14 tys., koszula – za 4 tys., zegarek za 150. Więc, na Boga jedynego, niech nie zaniżają cen - sprostował Rutkowski.

Stwierdził, że internauci, którzy go krytykują są zazdrośni i biedni.

Wielu z nich nie ma na rachunki (...). Komornik puka do drzwi i odbiera im komputer, bo nie spłacili rat - filozofował Rutkowski.

Krzysztof Rutkowski broni swojej fryzury

Detektyw stanął również w obronie swojej fryzury.

Czuję się świetnie z moją fryzurą i czasem żartuję, że stawiam pióropusz i idę do walki ze złem. Jak kiedyś Indianie przed bitwą. Życzę Polakom sympatii do innych ludzi. To klucz do szczęścia - powiedział detektyw.