Martyna Wojciechowska zdobyła olbrzymią popularność. Dziennikarka TVN od lat angażuje się w akcje społeczne. Od lat prowadzi fundację Unaweza, która pomaga kobietom. I właśnie szeroko rozumiane tematy kobiece są Martynie Wojciechowskiej bliskie. Nie dziwi więc, że nie przemilczała ostatniej decyzji marszałka Szymona Hołowni.
Szymon Hołownia nie chce teraz procedować projektów ustaw związanych z aborcją i zasłania się m.in. kampanią przed wyborami samorządowymi. Twierdzi, że projekty te wrócą pod obrady Sejmu 11 kwietnia. Ciekawe są w tym świetle wyniki sondażu IPSOS pokazujące, że aż 89 proc. wyborców Trzeciej Drogi - a więc sojuszu, na czele którego stoi Hołownia - chce liberalizacji aborcji.
Martyna Wojciechowska jest wściekła na Szymona Hołownię
Decyzja Hołowni spotkała się z oburzeniem wielu środowisk. Swoim zdaniem na ten temat podzieliła się też w wywiadzie dla Onetu Martyna Wojciechowska. Dziennikarka nie ukrywa złości.
"Ja jestem wściekła, przecież to my, kobiety w dużej mierze zadecydowałyśmy o tym, kto dzisiaj jest u władzy. Kobiety wreszcie poszły do urn wyborczych i uważam, że to jest wielkie zobowiązanie. Marszałek Szymon Hołownia jest też osobą, która ma swoje poglądy i ma do tego prawo. Natomiast kobiety, które zadecydowały o kształcie tego, kto dzisiaj jest u władzy, również mają w tej kwestii dość jasne poglądy i od początku wiadomo było, że prawo do decydowania o swoim jest jednym z najważniejszych postulatów właśnie kobiet" - mówiła w rozmowie z Onetem.