W czwartek media obiegło nagranie, które ma przedstawiać samochód Klaudii El Dursi, który pędził z zawrotną prędkością przez autostradę po pasie awaryjnym. Nie wiadomo, czy za kierownica siedziała Klaudia El Dursi.
Komentarz policji
Z opisu nagrania opublikowanego w serwisie X wynika, że zajście miało miejsce 10 czerwca około godziny 17:30 na wysokości Brwinowa. Materiał został przekazany policji. Przedstawicielka policji w rozmowie z Wirtualną Polską poinformowała, że sprawa będzie zbadana, ale nie ma zgłoszenia o niebezpiecznym zachowaniu na drodze w dniu zajścia.
Znikający wpis
W dniu zdarzenia Klaudia El Dursi zamieściła na InstaStories wpis, z którego wynikało, że śpieszyła się na jeden z eventów. Jako że jestem mistrzem w działaniu pod presją czasu, wczoraj udało mi się dotrzeć na event Max (ok, ok, nieco spóźniona, ale jak to się mówi: lepiej późno niż wcale). I choć za każdym razem sobie obiecuję, że tym razem na spokojnie, to myślę, że pośpiech to pewien rodzaj adrenaliny, który uzależnia - słyszymy na nagraniu Klaudii El Dursi. Później jednak wideo zostało usunięte z profili prowadzącej "Hotel Paradise".