Kinomani, którzy udali się w sobotę do kina The Cabot w Beverly w stanie Massachusetts na seans "Szczęk" z udziałem Richarda Dreyfussa prawdopodobnie spodziewali się zabawnych anegdot. Zamiast tego aktor wygłosił tyradę na temat młodzieży i dzieci transpłciowych oraz zasad inkluzywności przy Oscarach - donosi "The Hollywood Reporter".
"Wieczór mizoginii i homofobii"
Po spotkaniu uczestnicy zaczęli w mediach społecznościowych krytykować uwagi aktora, a niektórzy twierdzili nawet, że wyszli w trakcie wydarzenia. "Jestem tu, żeby sprawdzić, czy Richard Dreyfuss został zkancelowany po występie w The Cabot" - napisał jeden z użytkowników serwisu X.
Inny zaproponował alternatywny tytuł wydarzenia: "Wieczór mizoginii i homofobii z Richardem Dreyfussem".
Komentarze potępiające Dreyfudda pojawiły się także na profilu kina The Cabot na Facebooku. "Obrzydliwe i obraźliwe"; "Wyszliśmy dziś wieczorem z tego wywiadu wraz z setką innych osób z powodu tej rasistowskiej, homofobicznej, mizoginicznej tyrady" - czytamy.
Richard Dreyfuss w sukience na scenie
Co ciekawe, w krótkim nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube widać Dreyfussa ubranego w sukienkę i tańczącego do piosenki "Love Story" Taylor Swift. Nie wiadomo jednak, co konkretnie występ miał na celu.
W innym wideo z kolei słyszymy, jak aktor mówi: Jedna myśl mnie przeraża… Uczymy nasze dzieci tego, czego chcielibyśmy, żeby wiedziały. Nie uczymy ich natomiast tego, czego nie chcemy, żeby wiedziały. Chodzi o to, że 50 lat temu, nikomu nie mówiąc, usunięto wiedzę o społeczeństwie z programu nauczania wszystkich szkół publicznych w Ameryce, co oznacza, że nie mamy pojęcia, kim do cholery jesteśmy. A jeśli wkrótce się tego nie dowiemy, wszyscy zginiemy. Upewnij się, że twoje dzieci nie są ostatnim pokoleniem Amerykanów. I wiesz dokładnie, o czym mówię.
Przeprosiny ze strony kina
W oświadczeniu, do którego dotarł "The Hollywood Reporter", kino The Cabot pisze:
Jesteśmy świadomi i podzielamy poważne obawy związane z występem Richarda Dreyfussa przed projekcją filmu "Szczęki". Poglądy wyrażone przez pana Dreyfussa nie odzwierciedlają wartości inkluzywności i szacunku, które wyznajemy. Głęboko żałujemy z powodu cierpienia wielu naszych widzów. Żałujemy, że wydarzenie, które miało być rozmową upamiętniającą kultowy film, zamiast tego stało się platformą do wyrażania poglądów politycznych. Bierzemy na siebie pełną odpowiedzialność za niedopatrzenie polegające na nieprzewidzeniu kierunku rozmowy i za dyskomfort, jaki spowodowała ona dla wielu widzów.