Kasia Tusk od 2011 r. jest bardzo aktywna w sieci. Należy do grona bardzo popularnych influencerek. Córka premiera w ramach promocji swojego podcastu opublikowała wpis poświęcony wpływowi kryzysu klimatycznego na zmieniające się trendy.

Reklama

Refleksje Kasi Tusk o modzie i klimacie

"Heheszki o pogodzie to dobry temat na kurtuazyjną rozmowę z sąsiadką, ale za anomaliami kryją się zjawiska, które z każdym rokiem będą coraz bardziej wpływać na nasze codzienne życie, nie oszczędzając naszego stylu, który trzeba będzie przeformułować" - napisała.

Reklama

Na filmiku widać, jak z lekkiej marynarki zmienia ubranie na kurtkę i czapkę. To był dla niej punkt wyjścia, by zwrócić uwagę na sprawy klimatu.

"To, że kryzys klimatyczny zmusza świat mody do zmian, wiemy bardzo dobrze. I to od dawna. Żadne odkrycie. Modyfikacjom ulegnie jednak także nasz styl i to, co będziemy mogli nosić na co dzień, a część ubrań z naszej szafy pewnie w ogóle przestanie być potrzebna" - stwierdziła Kasia Tusk na Instagramie.

Awantura na profilu u Kasi Tusk

Jedna z internautek natychmiast zareagowała na słowa Kasi Tusk i postanowiła dać jej reprymendę. "Proszę nie roznosić fejków o kryzysie klimatycznym. Polecam trochę więcej nauki, a nie ideologii. Zmiany klimatyczne to naturalne zjawisko od milionów lat. Lepiej, by się Pani skupiła na edukacji i nie na polityce" - napisała w komentarzu.

Od razu pojawiło się wiele odpowiedzi, a wśród nich także od blogerki. To rzadkość, bowiem zazwyczaj Kasia Tusk nie wdaje się w internetowe awantury. "A może jakieś bardziej merytoryczne argumenty?" - zapytała córka premiera.

"Myśli Pani, że będę wchodzić z Panią w dyskusje na tym portalu? Myślę, że Pani wiedza jest tak bardzo poparta "Newsweekem", Onetem, "Polityką" i Greenpeace, że nie ma to sensu" - odpaliła internautka.

Kasia Tusk nie wytrzymała i odpisała. "Nie wiem, pewnie się mylę, ale wydaje mi się, że to Pani pierwsza weszła w dyskusję ze mną pisząc atakujący mnie komentarz. A tak poza tym, to zazdroszczę trochę tego lekkiego stanu umysłu, który podpowiada Pani, że 8 miliardów ludzi żyjących na ziemi nie ma nawet najmniejszego wpływu na zmiany klimatu i środowiska" - podsumowała.