Carol Baum, producentka filmowa z wieloletnim stażem, a także profesorka na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, w rozmowie z Janet Maslin, krytyczką filmową "New York Timesa", postanowiła poruszyć temat fenomenu Sydney Sweeney.

"Niezrozumiały" fenomen Sydney Sweeney

Jest taka aktorka, którą obecnie wszyscy uwielbiają: Sydney Sweeney. Nie rozumiem jej fenomenu. Podczas lotu samolotem włączyłam sobie jej najnowszy film, "Tylko nie ty", ponieważ chciałam dowiedzieć się, kim jest jego gwiazda i dlaczego wszyscy o niej teraz mówią. Tego filmu po prostu nie da się oglądać… Przepraszam wszystkich, którym podobała się ta komedia romantyczna o ludziach, którzy się nienawidzą - zauważyła Baum.

Powiedziałam mojej klasie: "Wyjaśnijcie mi, o co chodzi z tą dziewczyną. Nie jest ładna i nie potrafi grać. Dlaczego budzi takie podekscytowanie? Nikt nie potrafił mi odpowiedzieć. Wtedy zapytałam: "Cóż, jeżeli moglibyście nakręcić film z nią w roli głównej, zgodzilibyście się?". To nie było łatwe pytanie, bo każdy z nas chce dostać szansę zrobienia swojego filmu. Któż więc nie skorzystałby z zielonego światła? Nikt, kogo znam - stwierdziła producentka.

Reklama

Oświadczenie Sydney Sweeney: To haniebne

Do obraźliwych słów postanowiła odnieść się samego aktorka, wydając oświadczenie przez swojego przedstawiciela:

To smutne, że kobieta z taką pozycją, która mogłaby dzielić się wiedzą i doświadczeniem, zamiast tego woli atakować inną kobietę. Jeżeli tego właśnie nauczyła się przez dekady pracy w branży - i uważa to za stosowne przekazywać swoim uczniom - jest to haniebne. Takie niesprawiedliwe dyskredytowanie innej producentki (Sweeney ma bowiem również własną firmę producencką - przyp. red.). wiele mówi o charakterze pani Baum.

Portal TMZ informuje, że producentka żałuje swojej wypowiedzi.