Kilka dni temu głośno było o rozstaniu Marianny Schreiber z mężem, politykiem PiS. Celebrytka wylała publicznie morze łez. Przygotowywała się przy tym m.in. do występu podczas gali Clout MMA 4.

Reklama

Marianna Schreiber i Lexy Chaplin miały spotkać się w oktagonie, aby sprawdzić, która z nich jest lepsza w formule K-1. Super fight czwartej odsłony Clout MMA miał być następstwem odwołanego pojedynku żony polityka PiS z Małgorzatą Zwierzyńską, która została zatrzymana przez policję kilka dni przed galą. Ostatecznie Schreiber nie walczyła ani z Gohą, ani z Lexy.

Lexy Chaplin podczas walki z Linkiewicz nabawiła się kontuzji dłoni, a dokładnie jednego z palców. Lekarze nie dopuścili więc jej do kolejnego pojedynku.

Marianna Schreiber miała także spotkać się w oktagonie z Małgorzatą "Gohą Magical" Zwierzyńską. Celebrytka została jednak zatrzymana przez policję. Marianna walczyła o to, by patocelebrytkę uwolniono. "Gosia Magical została zatrzymana. Walki z Gosią Magical nie będzie. Gosia została dziś podczas media treningu @cloutmma zabrana. Jesteśmy na komisariacie policji w Łodzi i próbujemy się czegokolwiek dowiedzieć razem z organizatorami i synami Gosi. Trzymajcie kciuki…" - napisała na Instagramie w poście Marianna Schreiber.

Oświadczenie Marianny Schreiber

Po zakończeniu gali Marianna Schreiber opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie.

"Byłam gotowa na każdą walkę. Mnóstwo ciężkich przygotowań. Wyrzeczeń. Było kilka osób, które miały być moimi przeciwniczkami. Potem Lexy, po walce z Martą. Nie udało się. Nie moja wina. Przepraszam. Do zobaczenia na CLOUT 5. Proszę Clout MMA, aby wszystkim osobom, które kupiły PPV z mojego reflinka, zwrócić pieniądze" - napisała Schreiber.